Reprezentacja Polski ciągle jest... bezdomna

Niemcy i Holendrzy już oficjalnie wybrali centra pobytowe na Euro 2012 (odpowiednio Gdańsk i Kraków). Włosi i Anglicy jeszcze nie potwierdzili, że zamieszkają w królewskim mieście, ale jest to już niemal pewne. Podobnie jak obecność Szwedów w Gdyni, Hiszpanów w Gniewinie i Francji w Warce. A Polacy? Chociaż połowa turnieju odbędzie się w naszym kraju, kadra Smudy wciąż jest... bezdomna. Możliwe, że sytuacja zmieni się przed towarzyskimi meczami z Włochami i Węgrami.

Zaczęło się od niefortunnego życzenia selekcjonera, by zakwaterować reprezentację w Grodzisku Wielkopolskim. - Bez dwóch zdań Grodzisk to obecnie najlepszy ośrodek piłkarski w Polsce. Przyjedziemy tu na Euro - zachwalał trener Smuda. Życzeniu stało się zadość i PZPN jako bazę pierwszego wyboru zgłosił do UEFA Grodzisk.

Nieco później odbyły się obrady europejskiej federacji w Mińsku, na których zdecydowano, że Polska dwa spotkania fazy grupowej rozegra w Warszawie. W sztabie kadry zapanowała konsternacja. Ośrodek w Grodzisku, choć komfortowy, jest jednak zbyt daleko od stolicy. Trzeba znaleźć coś bliżej, by nie męczyć piłkarzy podróżami. Nieprzychylni PZPN drwili, że akurat taki plan meczów nie był trudny do przewidzenia. Działacze zaczęli pracować nad planem B.

Jako bazę drugiego wyboru zastrzegliśmy Józefów pod Warszawą. W tym miejscu kadra zgrupowała się przed towarzyskimi meczami z Argentyną i Francją. Kadrowicze byli bardzo zadowoleni z hotelu Holiday Inn i boiska treningowego w Sulejówku. Sztab szkoleniowy nie krył, że optymalnym wyjściem jest zakwaterowanie Polaków w tym miejscu. Było jednak poważne ale. Józefów blokowali nam Anglicy, którzy zgłosili ten ośrodek jako opcję numer 1.

W międzyczasie, zanim okazało się, że Synowie Albionu preferują Kraków, rozpoczęliśmy dość rozpaczliwą próbę zakwaterowania reprezentacji w hotelu Hyatt w tętniącej życiem części Warszawy. Hotel nie jest na liście ośrodków rekomendowanych przez UEFA, co więcej, działacze z europejskiej centrali zarezerwowali go na siedzibę dla części swoich przedstawicieli. To właśnie z puli UEFA PZPN miał ponoć wyprosić piętro hotelu na potrzeby biało-czerwonych.

Pojawiły się pytania, czy Hyatt jest na pewno odpowiednim miejscem dla piłkarzy. Hotel położony jest przy ruchliwym skrzyżowaniu i nie ma możliwości, by odgrodzić go od świata. Można spodziewać się grup kibiców pod oknami piłkarzy, dziennikarzy szturmujących lobby czy nawet paparazzich na dachach pobliskich budynków. W porównaniu z taką wizją położony w środku lasu i odgrodzony z jednej strony rzeką Świder kompleks w Józefowie wydaje się oazą spokoju. Teoretycznie wiadomość, że Anglicy nie zajmą nam tej lokalizacji, powinna ucieszyć działaczy. - Nie ucieszyła, bo my nie patrzymy, co robią inne drużyny. Prowadzimy swoje negocjacje, między innymi z hotelem Hyatt - mówi dyrektor kadry Konrad Paśniewski.

- Nie zgodzę się, że brak bazy dla Polski to na tym etapie jakiś problem czy zaniechanie. Wybieramy najlepszą opcję. Józefów jest jedną z nich, podobnie jak Legionowo. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Z Józefowa jest na przykład dość uciążliwy dojazd na boisko w Sulejówku - tłumaczy.

- Oddzielną kwestią są finanse. Oczywiście nie będziemy na reprezentacji oszczędzać, ale nie chcemy też wydawać pieniędzy bez sensu. Dlatego uważnie wszystko analizujemy - kończy dyrektor Paśniewski.

UEFA nakazała wybór ośrodka do 31 stycznia. Wiele drużyn chce poczekać z deklaracjami do losowania grup Euro 2012 (2 grudnia w Kijowie). Być może nie będziemy musieli czekać tak długo, bo angielska federacja już dziś ma oficjalnie zgłosić Kraków jako swoją bazę. Także dzisiaj rozpocznie się zgrupowanie reprezentacji Polski, na którym działacze mają omawiać ze sztabem szkoleniowym kwestię bazy. Jeżeli trener Smuda stanowczo postawi na Józefów, nic już nie powinno stać na przeszkodzie, by dokonać rezerwacji.