Robert Dadok: Ja czułem się dobrze, ale brakowało liczb

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
Stal Stalowa Wola
Robert Dadok był jednym z wyróżniających się zawodników Stali Stalowa Wola w rundzie jesiennej sezonu 2019/2020. W rozmowie z klubowymi mediami opowiedział o swoich wrażeniach z ostatnich kilku miesięcy.

Bardzo dobra forma Dadoka z końcówki rundy jesiennej pozwoliła Stali na zdobycie bardzo ważnych punktów, które w kontekście walki o utrzymanie na poziomie drugiej ligi mogą okazać się być bezcenne. Łącznie podczas pierwszej części sezonu strzelił siedem goli i zanotował trzy asysty, ale pięć z tych bramek zdobył w ostatnich pięciu meczach.

- Najładniejsza była ta strzelona z dystansu w Wejherowie. Dalsza odległość, przyjęcie w powietrzu i ładny strzał. Była tez przewrotka w meczu z Lechem II, ale już kiedyś taką bramkę strzeliłem. Dla mnie to taki impuls. Potrafię w taki właśnie sposób uderzyć. Może to ładnie wygląda, ale dla mnie jest to normalne. W młodości razem z kolegami na podwórku często właśnie w taki sposób próbowaliśmy uderzać i tego się nauczyłem - powiedział Robert Dadok (za stal1938.pl).

Zawodnik przedłużył przed sezonem kontrakt w klubie mimo tego, iż widział jak wielu piłkarzy opuszcza Stalówkę i szuka sobie nowych pracodawców.

- Bardzo dobrze czułem się w klubie i to w głównej mierze zdecydowało, że zostałem w Stali na dłużej. Poprzedni sezon był dla mnie bardzo nierówny. Pierwszą część miałem dobrą, a później przytrafiła się kontuzja. Powróciłem do gry po zmianie trenera, którym został Paweł Wtorek. Początek u nowego szkoleniowca też był dla mnie nie za dobry. Inne, cięższe treningi – nie czułem się zbyt dobrze, ale to zaprocentowało i końcówkę sezonu mogłem zapisać na plus. Po przygotowaniach zimowych też miałem problemy z pierwszym składem, przytrafiła się kontuzja barku i cały czas „wyskakiwałem z obiegu” na kilkanaście dni. Gdy już uporałem się z kłopotami, zapałem równą formę na czym bardzo mi zależało. Tę moją przyzwoitą grę w średnim dla mnie sezonie dostrzegły inne kluby, które złożyły oferty. Szalę przechylił trener Wtorek, po rozmowach z którym zobaczyłem, jak bardzo mu na mnie zależy. Przystałem na warunki i pozostałem w Stali - dodał.

Stal zajmuje miejsce oznaczające spadek (piętnaste, do bezpiecznej lokaty traci dwa punkty) i przez większą część sezonu spisywała się kiepsko. To nie podłamało jednak jej pomocnika.

- Ja się dobrze czułem na boisku, ale nie było liczb i wygranych spotkań. Dlatego bardziej się mobilizowałem, aby dać od siebie jeszcze więcej, coś zmienić, aby poprawić grę drużyny i też swoje statystyki, bo to jest też dla mnie ważne - powiedział również.

Cała rozmowa jest do przeczytania tutaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Robert Dadok: Ja czułem się dobrze, ale brakowało liczb - Echo Dnia Podkarpackie

Wróć na gol24.pl Gol 24