Roland Buchała: Zawsze trafiam do drużyn, które o coś walczą i osiągają dobre wyniki

Beata Fojcik
Drużyna trenera Ryszarda Wieczorka zwycięża w imponującym stylu
Drużyna trenera Ryszarda Wieczorka zwycięża w imponującym stylu Mirosław Szozda
W sobotę Energetyk ROW Rybnik pewnie pokonał Raków Częstochowa w ramach 21. kolejki rozgrywek II ligi. Lider grupy zachodniej zdeklasował ekipę Jerzego Brzęczka, zwyciężając aż 5:0. Dwie bramki w tym spotkaniu zdobył Roland Buchała.

Co mecz, to wyższy wynik. Szybko rozkręciliście się w walce o awans.
Roland Buchała: -
Tak ma być, tak to ma wyglądać. Jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu i to zresztą widać. Szybko strzelamy bramki, a to układa mecze na naszą korzyść. Drużyna przeciwna musi się odkryć, a my atakujemy. Robimy swoje, wygrywamy kolejny mecz i jesteśmy liderem.

Na swoje konto może pan dzisiaj zapisać dwa trafienia, ale szkoda, że nie udało się ustrzelić hat-tricka.
Mogła jeszcze jedna bramka wpaść, ale jak ja to mówię: jeśli nie wpadła dzisiaj, to musi wpaść w innym meczu. Mam nadzieję, że coś ustrzelę w następnych spotkaniach i pomogę kolegom w odniesieniu zwycięstwa.

Następny mecz zagracie w Zdzieszowicach. Wygląda na to, że przy takiej formie będzie to formalnością.
Raków nam nie leżał, bo bodajże cztery ostatnie spotkania z nimi przegraliśmy i udało nam się też wywalczyć remis. "Zdzichy" też nam nie leżą, ale mam nadzieję, że pojedynek zakończy się podobnie, jak dzisiaj, z trzema punktami dla ROW-u.

Oczywiście jakichś specjalnych sentymentów dla byłego klubu nie będzie.
Bardzo byłoby mi miło strzelić tam bramkę i cieszyć się z kolegami.

Na razie wygraliście wszystkie dotychczasowe mecze, ale spotkanie w Zdzieszowicach będzie dla was pierwszym wyjazdem w tej rundzie.
Wydaje mi się, że z przewagą dziesięciu punktów nad trzecim miejscem nie możemy mieć przed takim spotkaniem żadnych obaw. Jesteśmy w bardzo dobrej dyspozycji, jesteśmy mocni, widać to na boisku. Czy gramy u siebie, czy na wyjeździe, musimy potwierdzać, że zasługujemy na grę wyżej.

Pan może chyba czuć się największym wygranym minionego okresu przygotowawczego. Nie grywał pan w ubiegłej rundzie tak często, jak teraz.
Tak to miało wyglądać. W zimie miałem się dobrze przygotować do rundy. Pół roku - pomimo tego, że do Rybnika wróciłem - trwała aklimatyzacja. Jednak zastałem tutaj innego trenera, innych zawodników. Trzeba było się do tego wszystkiego przystosować. Ciężko przepracowałem okres przygotowawczy, co teraz procentuje i mam nadzieję, że moja sytuacja dalej będzie tak wyglądać.

Grając w Rybniku nigdy nie zszedł pan poniżej dziesięciu bramek strzelonych w sezonie. Może i tym razem znowu dobije pan do tej liczby?
Bardzo bym chciał, by tak było. Jeszcze zostało dużo kolejek do końca sezonu. Do dziesięciu trafień brakuje mi czterech i mam nadzieję, że te cztery bramki zdobędę i na koniec będziemy się cieszyć z awansu.

Będąc jeszcze w Zdzieszowicach mówił pan, że czuje tam dobry klimat do osiągania wyników i udało się wam awansować. Co więc unosi się nad stadionem w Rybniku?
Nie wiem czemu tak jest, ale byłem w Zdzieszowicach - "zrobiłem" awans, w Jastrzębiu byłem - "zrobiłem" awans, w Rybniku "zrobiłem" dwa awanse i chyba szykuje się trzeci, nie zapeszając. No i tak jakoś się to kręci, że zawsze trafiam do drużyn, które o coś walczą i osiągają dobre wyniki. Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie i zakończymy sezon na 1. miejscu.

Rozmawiała Beata Fojcik / Ekstraklasa.net

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24