Ronaldo krytykuje pracę sędziego

Przemysław Wojewoda
Cristiano Ronaldo dołączył do grupy krytykujących wczorajsze spotkanie i pracę sędziego. Głównym powodem rozczarowania Portugalczyka była czerwona kartka dla jego kolegi z reprezentacji.

Pepe miał na swoim koncie już żółtą kartkę zanim przystąpił do spotkania z Barceloną. Kolejnego żółtego kartonika nie dostał, jednak i tak będzie musiał usiąść na trybunach Santiago Bernabeu z powodu natychmiastowego wykluczenia z gry.

Trener Jose Mourinho był wściekły na sędziego i działaczy UEFA, co wyraził podczas pomeczowej konferencji prasowej. Jego zdanie podziela zawodnik Galacticos Cristiano Ronaldo.

- Nie rozumiem dlaczego każdy przeciwnik Barcelony w Lidze Mistrzów, w tym Arsenal i Chelsea kończy mecz w dziesięciu. Nie staram się usprawiedliwić naszej gry, ale gra bez jednego zawodnika stanowi nie lada wyzwanie. Kontrolowaliśmy spotkanie grając 11 na 11, ale oba gole padły, gdy z boiska zszedł Pepe – powiedział Ronaldo cytowany przez SkySports.com

- Co roku Barcelona zachodzi tak wysoko w ten sam sposób, nie potrafię tego zrozumieć. Prawda jest taka, że po tej porażce nasze szanse znacznie zmalały, jednak to jest futbol, tu wszystko jest możliwe. Nie mogłem nawet próbować dyskutować z sędzia, gdybym to zrobił dostałbym żółtą kartkę.

Lionel Messi po raz kolejny wyjawił swoje umiejętności. Najpierw dopełnił formalności po wrzuceniu piłki przez Ibrahima Afellaya, a następnie po indywidualnej akcji podwyższył wynik spotkania na 0:2.

- Chciałbym mieć szansę zagrania jak Messi przeciwko dziesięciu graczom, miał ułatwione zadanie – zakończył skrzydłowy Realu.

Źródło: SkySports.com

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24