Ruch Chorzów nie trenuje, bo piłkarze solidaryzują się ze strajkującymi pracownikami klubu

Ruch Chorzów nie trenuje, bo piłkarze solidaryzują się ze strajkującymi pracownikami klubu

Niebiescy mieli trenować dziś o 10.30 przy Cichej, ale odbyli tylko krótkie spotkanie. – Popieramy protest pracowników, jedziemy przecież na jednym wózku – usłyszeliśmy w chorzowskiej szatni - czytamy na stronie "Sportu".

I dalej: "Co prawda chorzowscy działacze uregulowali zdecydowaną większość zaległości względem zawodników – tak, by nie mogli rozwiązać oni rozwiązać swych kontraktów z winy klubu – ale w obliczu strajku pracowników nie mają warunków do treningu. Dziś zamknięte było chociażby pomieszczenie, w którym magazynowany jest sportowy sprzęt".

Strajk piłkarzy ma zakończyć się dopiero po powrocie pracowników klubu, którzy rozpoczęli protest w środę, domagając się zaległych pensji. Zaległości mają sięgać marca, a w niektórych przypadkach mowa ma być o półrocznym poślizgu. Strajk podjęło ponad 20 pracowników Ruchu.

- Nie chodzi tylko o nasze pieniądze. Postawiliśmy dwa warunki: wyrównanie pensji do maja oraz zapewnienie środków na najpilniejsze potrzeby klubu. Uregulowanie naszych zaległości spowoduje, że każdy się ucieszy, ale to nie poprawi sytuacji klubu, skoro nie będziemy mieli narzędzi do działania, a palących kwestii nie brakuje - mówił jeden ze strajkujących "Sportowi".

Na klubowej stronie w środę pojawiła się taka informacja: "Informujemy, że w czwartek i piątek Strefa Kibica na stadionie przy Cichej będzie zamknięta. Nie będzie również działał nasz sklep internetowy. Za wszelkie niedogodności serdecznie przepraszamy".

W sytuacji strajku piłkarzy może nie dojść do sobotniego wyjazdowego sparingu z Hutnikiem Kraków.

Ultras Niebiescy na Facebooku tak opisali sytuację ze strajkiem piłkarzy:

"Wspólnie i w porozumieniu ze sztabem szkoleniowy drużyna nie wyszła dzisiaj na trening. Dodatkowo nie ma na miejscu pani Reni, przez co nie ma kto przygotować sprzętu. Nie ma nawet zapewnionej opieki medycznej na treningu. I nie jest to w żadnym wypadku wina strajkujących. Brawo Panie i Panowie, tym właśnie zyskujecie nasz szacunek!"

Trener Górnika Zabrze o przygotowaniach do Ekstraklasy