Sandecja zagra w Gorzowie

Rafał Kamieński/Gazeta Krakowska
Sandecja, to jedna z największych pozytywnych niespodzianek zeszłego sezonu
Sandecja, to jedna z największych pozytywnych niespodzianek zeszłego sezonu Michał Ostałowski/Polskapresse
W Gorzowie Wielkopolskim miejscowe GKP oraz Sandecja Nowy Sącz rozpoczynają pierwszoligowy sezon. Tym samym dokończona zostanie pierwsza kolejka zmagań zaplecza Ekstraklasy.

Inauguracja jest nieco spóźniona ze względu na sobotnie obchody 100-lecia Sandecji.

Najświeższy nabytek Sandecji, czyli Konard Cebula (kontrakt na pół roku z opcją przedłużeni) w kadrze na mecz się nie znalazł, bo kontrakt parafował wczoraj, a kadra do Gorzowa wyruszyła już w poniedziałek.

Trener Dariusz Wójtowicz zabrał do Wielkopolski głównie zawodników, którzy zagrali pierwszą połowę meczu z Ruchem Chorzów. W kadrze meczowej znaleźli się również Pavel Eismann, który jest już zarejestrowany przez PZPN, i Maciej Kowalczyk, który na tę formalność czeka. Może się to stać w każdej chwili i wtedy napastnik zadebiutuje w walce o punkty. W autokarze jadącym do Gorzowa podróżowali też inni nowi ,,bianco-neri": Kulpaka, Fechner, Kukol, Zawiślan i Serafin. Ten ostatni to 17-latek, ale nie jedyny w kadrze na Gorzów.

W meczowej kadrze znalazł się również Sebastian Szczepański, wychowanek Sandecji i Janusza Świerada. Jeśli zagra, to zapewne nie od pierwszej minuty, ale zespołowi może się przydać, bo zdaniem trenera, który prowadzi Szczepańskiego od młodszego juniora, co do joty wypełnia przydzielone mu zadania taktyczne. Jak wiadomo, u Dariusza Wójtowicza to podstawa.

- Umie słuchać, chce się uczyć i robi to szybko - wylicza zalety młodego futbolisty Janusz Świerad. - Potrafi zagrać bardzo dobrą prostopadłą piłkę. Jest kreatywny, dużo widzi na boisku. Ma niezły strzał z dystansu. Nie można odmówić mu woli walki i agresywności (czasami zbyt dużej). Stara się szukać drugiego skrzydła.

Szczepański zadebiutował już w pierwszej drużynie w ostatnim meczu ostatniego sezonu z Gorzowem wygranym przez Sandecję 2:1 . Zagrał całą drugą połowę zmieniając w przerwie Mateusza Brozia.

- Bardzo się cieszę, że Sebastian dostaje szansę - mówi Świerad. - Przed nim i przed chłopakami [z pierwszą drużyną trenuje jeszcze czterech jego wychowanków - Słaby Fałowski, Wilk i Szeliga - przyp. red.] oczywiście sporo pracy, ale wierzę, że Sandecja będzie z nich mieć pociechę.

Prócz wymienionych wcześniej zawodników do Gorzowa pojechali jeszcze Kozioł, Różalski, Borovicanin, Gawęcki, Makuch, Frohlich, Urban, Hlousek, Berliński i Aleksander. Ciekawe, na którego z napastników z pary Arkadiusz Aleksander / Rafał Zawiślan (jeśli nie dojdzie jeszcze Kowalczyk) postawi Dariusz Wójtowicz. - Zobaczymy - mówi krótko trener - Zawiślan prezentuje inny styl gry niż Aleksander.

Szkoleniowiec ma w kadrze na Gorzów jeszcze jednego napastnika - Arkadiusza Serafina, lecz w ostatnich meczach sparingowych wychowanka Glinika Gorlice ustawiał raczej na lewym skrzydle pomocy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24