Sasal po meczu: Wygrana w Zabrzu jest podwójną nobilitacją

Justyna Włodek
Marcin Sasal - trener Dolcanu, po wygranym meczu z Górnikiem, nie krył zadowolenia i dumy z postawy swoich zawodników. Wprost przeciwne emocje towarzyszyły za to Ryszardowi Komornickiemu, który bardzo emocjonalnie wyraził swoją dezaprobatę.

Marcin Sasal (Dolcan Ząbki):
Po raz kolejny zaczęliśmy źle spotkanie, oddaliśmy inicjatywę. Przeciwnik strzelił więc bramkę i miał drugą sytuację, która przekreśliłaby ten dobry wynik, który pozyskaliśmy. Po dwudziestu minutach się ożywiliśmy, zaczęliśmy się utrzymywać dłużej przy piłce. Myślę, że drugą część pierwszej połowy zagraliśmy poprawnie. W przerwie porozmawialiśmy o tym co trzeba wykluczyć, czego możemy się spodziewać ze strony Górnika. Najważniejsze jest jednak to, że piłkarze zrozumieli, że graliśmy dobrze krótkimi podaniami i że sytuacje, które stwarzaliśmy zakończyliśmy bramką. Mieliśmy akcję Grześka Lecha na 3:1, kiedy bramkarz leżał, jednak (Lech-przyp. red.) uderzył w poprzeczkę. W końcówce się cofnęliśmy, broniliśmy wyniku. Górnik miał w tym okresie przewagę wynikającą tylko z tego, że chciał wynik wyrównać. Długo czekaliśmy, aby wygrać na wyjeździe. Tylko w 1. kolejce wygraliśmy tak ze Stalą Stalowa Wola. Wygrana w takim miejscu jak Zabrze jest dla nas podwójną nobilitacją. Chcemy cały czas trzymać się czołówki, choć to oczywiście Górnik jest zespołem, który walczy o awans. My walczymy o jak najwięcej punktów i o dobrą pozycję, którą mamy, bo jesteśmy ciągle w czwórce. Złapaliśmy trochę oddechu, przed nami ciężkie mecze w końcówce, lecz wygląda to optymistycznie.

Ryszard komornicki (Górnik Zabrze):
Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu dobra, szybko padła bramka i wszystko wskazywało na to, że padną następne. Sytuacja Jarki, który zamiast strzelać mógł podać do stojącego przed pustą bramką Gorawskiego, mogła dać 2:0. Druga połowa zadziwiła pasywnością naszego zespołu. Oczekiwaliśmy na to co zrobi przeciwnik, chociaż w sytuacji bramkowej, chyba tylko sędzia widział rzut wolny, czy faul na zawodniku Dolcanu. Sędziowie pochodzą z tamtego regionu i to jest pewnie nierozumienie. Musimy to jednak zaakceptować, bo sami zrobiliśmy dużo za mało, żeby ten mecz wygrać. Po stracie bramki przewaga psychologiczna leżała oczywiście po stronie gości. Można nazwać to „nieszczęściem”, lecz praktycznie to my wypracowaliśmy sobie te dwie bramki. Myślę, że nie możemy powiedzieć, że Górnik chce awansować. Górnik powinien i musi awansować, ale tak naprawdę nie wiem do końca, czy każdy, który gra w tym zespole chce awansować…

Komornicki: Zawodnicy łaski nikomu nie robią!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24