Sevilla - Valencia LIVE! Hiszpańska piłka pokaże swoją piękniejszą twarz?

Przemysław Drewniak
Po dwóch meczach półfinałowych Ligi Mistrzów rozegranych w Madrycie, hiszpański futbol wciąż nie schodzi z piedestału. Dziś do walki o drugie europejskie trofeum przystąpią kolejni reprezentanci La Liga - Sevilla i Valencia, które zmierzą się w bezpośrednim starciu Lidze Europy. Efektowny styl, w jakim obie ekipy awansowały do półfinału, zapowiada doskonałe widowisko w obu spotkaniach.

Obie drużyny wywalczyły awans do półfinału w niezwykle efektowny sposób. Mimo porażki w pierwszym meczu z FC Porto (0:1), w rewanżu Sevilla rozbiła u siebie mistrzów Portugalii 4:1, strzelając im aż trzy bramki w pierwszych 30 minutach gry. Jeszcze większy wyczyn udał się Valencii, której po niespodziwanej porażce z FC Basel (0:3) nikt nie dawał szans na odrobienie strat. Na Mestalla podopieczni Juana Antonio Pizziego dokonali jednak niemożliwego - po najlepszym meczu w sezonie doprowadzili do dogrywki, a w niej jeszcze dwa razy pokonali Yanna Sommera. Bohaterem Valencii okazał się Paco Alcacer, który popisał się hat-trickiem. O dokonanie podobnej sztuki przeciwko Sevilli będzie mu jednak znacznie trudniej.

Drużyna z Andaluzji prezentuje bowiem ostatnio bardzo dobrą formę. W miniony weekend w lidze łatwo rozprawiła się u siebie z Granadą (4:0) i ma już tylko trzy punkty straty do miejsca gwarantującego udział w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Był to już dwunasty triumf w piętnastu ostatnich meczach ekipy Unaia Emery'ego. - Jako drużyna nie możemy się już doczekać tego starcia. Musimy podtrzymać dobrą formę z ostatnich tygodni. Na treningach widać, że naprawdę chcemy wygrać Ligę Europy - przekonuje stoper Sevilli, Nicolas Pareja.

Dla Unaia Emery'ego dwumecz z Valencią będzie miał szczególne znaczenie. W latach 2008-2012 pracował on jako trener drużyny z Mestalla, gdzie do dziś jest bardzo dobrze wspominany. Poprowadził Valencię w rekordowych 220 meczach i został trzecim szkoleniowcem w historii klubu, który zanotował z nią ponad 100 zwycięstw (obok niego byli to jeszcze Jacinto Quincoces i Alfredo Di Stefano). Pod jego wodzą "Nietoperze" trzy razy kończyły sezon w Primera Division na trzecim miejscu, doszły także do półfinałów rozgrywek o Puchar UEFA i Copa Del Rey.

Teraz, aby sięgnąć po pierwsze w swojej karierze trenerskiej trofeum, Emery musi pokonać klub, który pomógł mu wypłynąć na szersze wody. - Czujemy dużą odpowiedzialność, bo w przeszłości te rozgrywki dały Sevilli bardzo wiele. Gdy jeszcze w fazie grupowej na wyjazdowy mecz z Estorilem Praia przyjechało za nami 4000 kibiców, przekonałem się, jak ważny jest dla nich sukces w Lidze Europy. Chcemy tu coś osiągnąć, ale do finału w Turynie jeszcze daleka droga - przekonuje Emery.

Valencia nie wygrywa ostatnio z taką regularnością jak Sevilla, ale w przeciwieństwie do swojego dzisiejszego rywala, w lidze hiszpańskiej nie musi już o nic walczyć i może w pełni skoncentrować się na Lidze Europy. Trener Juan Antonio Pizzi widzi także inny powód do optymizmu. - Zajmujemy niższe miejsce tabeli, ale w tym sezonie Sevilla nie potrafiła nas pokonać - zauważa. W lutym na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan padł bezbramkowy remis, zaś jesienią Valencia wygrała u siebie 3-1. - Dla wielu z nas to najważniejszy mecz w karierze, także dla mnie. Celem jest awans do finału w Turynie. Sądzę jednak, że losy dwumeczu rozstrzygną się dopiero w rewanżu na Mestalla - dodaje Pizzi.

Obie drużyny prezentują dosyć podobny styl gry. Stawiają na ofensywę, lubią atakować rywala od pierwszej minuty, dzięki czemu nie będziemy świadkami szachów i stawiania słynnych "autobusów" w polu karnym. Hiszpańska piłka powinna pokazać piękniejszą twarz, niż miało to miejsce w meczach Atletico i Realu w Lidze Mistrzów. - Czeka nas piękny dwumecz, który rozemocjonuje każdego - zapewnia Emery. Trzymamy za słowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24