Stadion Śląski: Kula jest dla trawy gorsza od młota

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Murawa na Stadionie Śląskim jest w znakomitym stanie, a nasi kadrowicze bardzo lubią na niej grać
Murawa na Stadionie Śląskim jest w znakomitym stanie, a nasi kadrowicze bardzo lubią na niej grać fot. lucyna nenow
Stadion Śląski dysponuje znakomitą murawą. Maciej Więcek, kierownik utrzymania Stadionu Śląskiego, mówi nam jak w Kotle Czarownic dba się o piłkarską trawę.

31 marca na Stadionie Śląskim reprezentacja Polski zagra z Ukrainą. O stan murawy podczas tego meczu możemy być spokojni?
Zapewniam, że trawa będzie super i boisko będzie bardzo dobrze przygotowane. Na co dzień zajmuje się nią jedna osoba, ale przed meczem kadry pracować będzie nad nią 3-4 ludzi.

Wojtek Szczęsny powiedział, że już nie może się doczekać występu na tym boisku…
Jak usłyszałem wypowiedź bramkarza Juventusu Turyn po ostatnim meczu kadry na temat stanu płyty na naszym obiekcie to poczułem się po prostu dumny.

Jak na Stadionie Śląskim
dbacie o tę murawę?
To dość złożony proces. Aby boisko było gotowe do gry trzeba wielu zabiegów konserwacyjnych, żeby trawa rosła. Chodzi nie tylko o koszenie i podlewanie boiska, ale także odpowiednie nawożenie, napowietrzanie trawy czyli stosowanie areacji, wertykulacji czyli wyczesywania z murawy obumarłych części trawnika oraz jego odchwaszczanie. Trzeba też obserwować prognozy pogody. Dla wzrostu trawy bardzo ważna jest temperatura, odpowiednie oświetlenie oraz woda, przy czym naturalne opady są dużo lepsze niż sztuczne nawadnianie. Najważniejsze jest jednak w tej pracy serce i odpowiednie doświadczenie. Sam pracuję na Stadionie Śląskim już 15 lat.

Chorzowski obiekt jest dość rozległy, a trybuny ze względu na bieżnię lekkoatletyczną są oddalone od boiska dzięki czemu nie zasłaniają słońca.
Od połowy kwietnia do połowy października nie ma miejsca na murawie, do którego by nie dochodziło naturalne światło słoneczne. Sprzyja temu również fakt, że zadaszenie jest tylko nad trybunami, więc otwór w dachu jest większy niż na innych tego typu stadionach. Na Stadionie Śląskim mamy ponadto aż trzy tunele, dzięki czemu na płycie boiska jest spory przewiew, co też dla wegetacji trawy jest bardzo ważne. Idealna wysokość piłkarskiej murawy to 
23-25 mm, a zgodnie z ostatnimi wytycznymi UEFA na jednej połowie boiska ma się znajdować nie dziewięć poprzecznych pasów jak dotychczas, ale dziesięć, co pozwala łatwiej rozstrzygać kwestię spalonych.

Stary angielski przepis na dobrą murawę mówi, że najpierw należy trawę posiać, a później tylko kosić i podlewać przez 100 lat, żeby doczekać się świetnego boiska.
Nie wiem czy to wystarczy, ale faktem jest, że to właśnie w Anglii pracują najwięksi fachowcy w tej dziedzinie. Mistrz w kategorii utrzymania piłkarskich trawników urzęduje na stadionie Leicester City i jest bardzo ceniony w świecie. W Anglii co roku wręczana są nagrody dla klubów posiadających najlepsze murawy. W Polsce przywykło się mówić, że o murawę dba green keeper tymczasem to określenie jest zarezerwowane na Wyspach Brytyjskich dla osób opiekujących się trawą na polach golfowych. Stanu boiska w ojczyźnie futbolu pilnuje groundsman. Co więcej w tej dziedzinie zdarzają się transfery i to transfery gotówkowe. Niedawno groundsman Aston Villi został za spore pieniądze podkupiony przez Paris Saint Germain i teraz dba o murawę na Parc des Princes.

Zobaczcie koniecznie

Fachowcy opiekujący się piłkarskimi murawami mają swoje zjazdy, szkolenia. Czy stan boisk się u nas poprawia?
Jest z tym w Polsce coraz lepiej, choć ciągle nie ma u nas takiego kierunku studiów. Ponad 10 lat temu powstało w naszym kraju Polskie Stowarzyszenie Green Keeperów, które zrzesza jednak nie tylko osoby pracujące na polach golfowych, ale i na piłkarskich boiskach. Spotykamy się przynajmniej dwa razy do roku na szkoleniach wymieniając się doświadczeniami. Swoje spotkania organizują też producenci maszyn do pielęgnacji trawy czy nawozów, więc jeśli tylko ktoś chce
to może się wiele nauczyć.

Coraz więcej jest też u nas podgrzewanych muraw. Jak one wpływają na wegetację trawy?
Nie ma co ukrywać, że włączając podgrzewanie murawy trochę oszukujemy trawę stwarzając jej warunki do wzrostu mimo niskich temperatur. Nie wystarczy jednak tylko grzać. Trzeba też wówczas murawę delikatnie przykryć od góry. Trawa myśli wówczas, że jest już wiosna i zaczyna się pięknie zielenić. Myślę, że przed meczem z Ukrainą obudzimy 
naszą trawę już na początku 
lutego.

Jak murawa na Stadionie Śląskim reaguje na inne wydarzenia odbywające się na tym obiekcie?
Jeśli w trakcie koncertów muzycznych na płycie boiska stoją tylko ludzie i jest ona przykryta to nic się nie dzieje, ale gdy na murawie stoi scena i wjeżdża na nią ciężki sprzęt, to zwykle kończy się jej wymianą w tym miejscu. Dokładnie tak samo jest z narożnikami boiska, na które zachodzi tor żużlowy. Najmniejszą szkodę robią lekkoatleci, choć zwykle gorzej wygląda ta część, gdzie rywalizują kulomioci niż ta gdzie rozgrywany jest rzut młotem.

Nie przegapcie

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Stadion Śląski: Kula jest dla trawy gorsza od młota - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24