Stawowy: Turcja to nie luksus, a racjonalne myślenie

Maciej Kmita / Gazeta Krakowska
- Jeśli mamy trenować na śniegu, na lodzie, narażając piłkarzy na urazy, a mamy do wyboru zielone boisko w tej samej cenie, to wybieram tę drugą opcję - komentuje sprawę obozu przygotowawczego Cracovii trener "Pasów" Wojciech Stawowy.

W którym miejscu mającego sto stron podręcznika nauki futbolu jest teraz zespół Cracovii?
Myślę, że jesteśmy w połowie drogi. Cracovię tworzy grupa zdolnych ludzi, którzy chłoną wiedzę i profesjonalnie podchodzą do obowiązków, robiąc dzięki temu szybkie postępy. Moi piłkarze mają dużo cech wrodzonych, które ułatwiają naukę. To zespół o dużym potencjale technicznym, a taką piłkę chcemy grać. Jesienią była jednak w naszej grze masa błędów zarówno w defensywie, jak i w kreowaniu akcji. Wiosną w większości spotkań będziemy faworytem i będziemy musieli grać atakiem pozycyjnym, a to nie jest łatwy element i temu dużo czasu poświęcimy.

Ten rozwój jest szybszy, niż Pan zakładał, obejmując zespół latem?
Przychodziłem do Cracovii z dużą wiarą w to, że można tu stworzyć fajną drużynę i absolutnie się nie zawiodłem. Nie ma w Cracovii zawodnika, który mnie zaskoczył in minus, a wręcz przeciwnie. Ta grupa tworzy kolektyw i wie, po co gra w Cracovii. To mnie cieszy, bo cały czas widać postęp.

Michał Zieliński i Władisław Romanow w Cracovii

Inni trenerzy zazdroszczą Panu dwóch zagranicznych obozów? Niewiele polskich klubów sobie na to pozwoliło.
Myślę, że nie. Każdy trener dokonuje własnego wyboru, a nie wierzę, że kluby, które jadą na obozy w Polsce, nie miałyby środków, żeby jechać do Turcji. Nie będę zdradzał szczegółów, ale nas obóz w Turcji kosztuje mniej, niż kosztowałoby w Polsce. Udało nam się wynegocjować bardzo korzystne warunki. To nie kwestia luksusu, tylko racjonalnego myślenia. Jeśli mamy trenować na śniegu, na lodzie, narażając piłkarzy na urazy, a mamy do wyboru zielone boisko w tej samej cenie, to wybieram tę drugą opcję. To brzmi tak, że Cracovia leci do Turcji, Cracovia ma komfort, w Cracovii jest el dorado. W Cracovii jest wszystko w porządku, ale Cracovia jest klubem, który patrzy na każdą złotówkę i szanuje pieniądze, które na klub łoży prezes Filipiak.

Cracovia na obóz zamiast do Francji pojedzie do Turcji

Na pierwszym obozie macie w planach dwa sparingi. One będą już celem samym w sobie?
Przygotowujemy się do rundy wiosennej, ale gry kontrolne są dla nas bardzo ważne, ponieważ nie muszę w nich już nikogo poznawać, oczywiście, poza nowymi zawodnikami. Startujemy teraz z innego pułapu jeśli chodzi o aspekty piłkarskie. Nie chodzi o sam wynik, choć nawyk wygrywania jest ważny i trzeba go nabyć. Dużo pracy przed nami, ale wiemy, nad czym pracować i sparingi pomogą wyeliminować błędy. Nie wykluczam, że ze względu na to, że nie zagraliśmy w Krakowie z Garbarnią, w Turcji zagramy nie dwa, a trzy sparingi.

Przed wylotem do Turcji zespół wzmocnili Michał Zieliński i Władisław Romanow.
Uważam te transfery za przemyślane i trafione. Michała znam bardzo dobrze i wiem, jaki potencjał w nim drzemie. Dziwią mnie opinie, że jest słaby, bo mało grał, mało strzelał. Zgadzam się, że mało grał, ale jest wielu zawodników, którzy potrafili odwdzięczyć się za zaufanie. Podam przykład Marcina Budzińskiego, któremu rękę podał trener Pasieka. "Budzik" miał kapitalną końcówkę poprzedniego sezonu i kiedy przychodziłem do Cracovii, chciało go wiele klubów, m.in. Lech Poznań. A to chłopak, który mało co nie zakończył gry w piłkę! Wiem, że w Michale drzemie potencjał i ma ambicję, by pomóc Cracovii wypłynąć na szerokie wody. Romanowa znam trochę mniej, ale na tyle dobrze, by mówić o nim w superlatywach. Jest przebojowy, kreatywny i waleczny.

Często podkreśla Pan wagę doboru piłkarzy pod względem mentalnym.
Przychodząc do klubu, poznaję tę drużynę, wiem, jacy są zawodnicy, jakie mają charaktery, kiedy dobrze funkcjonują. Wprowadzam swoje - przejrzyste dla wszystkich - zasady i kiedy coś się wykrystalizuje w szatni, to muszę później patrzeć na to, by ściągnąć pasujących do tego zawodników. Jeśli ściągnę kogoś, kto nie wie, czym jest gra zespołowa, kto chce promować tylko i wyłącznie siebie albo takiego - a miałem teraz z takim do czynienia - którego interesowały tylko pieniądze, a nie Cracovia, to ja takich zawodników nie chcę. Jeśli piłkarz nie chce się utożsamiać z drużyną i chce być traktowany na specjalnych prawach, to go nie chcę, bo w Cracovii jest teraz zespół. W moim pierwszym okresie w Cracovii naszą siłą był kolektyw: wszystko było czytelne, nie było podziałów, każdy wiedział, za co jest karany i za co jest chwalony. Teraz chcę doprowadzić do tego samego i to powoli powstaje. Wykonując nieodpowiedzialny ruch, popsułbym to.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24