Termalica remisuje z Puszczą, dobra passa obu drużyn wciąż trwa

Szymon Warias
Termalica Bruk-Bet Nieciecza w meczu 21. kolejki 1. ligi na własnym stadionie bezbramkowo zremisowała z Puszczą Niepołomice. Tym samym obie drużyny wciąż zachowały status niepokonanych w rundzie wiosennej.

Piękny, słoneczny dzień przywitał w Niecieczy piłkarzy gospodarzy i przyjezdnych z Niepołomic, a także 1350 kibiców zgromadzonych na meczu. Pogoda dopisywała, fani jednej i drugiej drużyny również, więc zawodnikom nie pozostało nic innego, jak zapewnić wszystkim oglądającym dobry spektakl.

Ku zaskoczeniu wszystkich to beniaminek 1. ligi lepiej rozpoczął mecz. Dłużej utrzymywał się przy piłce, rozszerzał grę i wydawało się, że z każdą minutą przyjezdni będą coraz groźniejsi dla gospodarzy. Pierwszy kwadrans to była raczej runda wstępna, rozpoznanie przeciwnika, choć miało to wszystko miejsce częściej na połowie Termaliki.

W 16. minucie Strózik został ukarany żółtą kartką za przerwanie kontry ręką. To był przełomowy moment dla tego meczu, bo od tej sytuacji gra stała się żywsza. Już dwie minuty później gola powinna zdobyć Puszcza. W świetnej sytuacji znalazł się Zaremba, ale zamiast strzelać, szukał podaniem lepiej ustawionego partnera. Sęk w tym, że nikogo innego w niebieskiej koszulce w polu karnym nie było.

W 24. minucie akcję lewą stroną przeprowadziła Termalica, sprawnie wymieniając piłkę w trójkącie. Interweniujący Wallace musiał uciekać się do faulu i zarobił za niego żółtą kartkę. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Biskup, do piłki dopadł Sołdecki i nieczysto uderzył na bramkę Sobieszczyka. Obrońcy zdołali wybić futbolówkę, a z trybun słychać było jęk zawodu.

Ta poprzednia sytuacja uskrzydliła piłkarzy Termaliki, bo całkowicie przejęli inicjatywę na boisku i to oni decydowali, co dzieje się z piłką. W 36. minucie płasko z lewej strony dorzucał Ceglarz, a Wallace w ostatniej chwili ubiegł napastników gospodarzy i wyekspediował futbolówkę poza linię końcową. Dwie minuty później aktywny w tym spotkaniu Drozdowicz minął dwóch rywali w polu karnym, jednak w ostatniej chwili strzał zablokował obrońca. W 40. minucie piłkę z prawej strony dostaje będący na 20. metrze Foszmańczyk i niewiele się zastanawiając uderza na bramkę. Futbolówka jednak minęła słupek i Sobieszczyk mógł odetchnąć z ulgą. Ostatnia akcja w tej połowie to kompletny chaos, zarówno w szeregach Puszczy, jak i Termaliki. Z tą różnicą, że goście nie umieli piłki wybić z własnego pola karnego, a gospodarze wpakować jej do bramki.

Po przerwie, wraz z pogarszaniem się pogody, coraz częściej było widać niedokładne podania i wykopy na przodu. Wciąż atakowała Termalica, a najlepszą sytuacje miał Kaczmarczyk w 54. minucie, który z ostrego kąta nie zdołał zmieścić piłki w siatce.

Akcje w drugiej połowie konstruowały "Słoniki", przyjezdni zaś ograniczyli się do wyprowadzania kontr. Obrońcy gospodarzy jednak świetnie wyprzedzali napastników Puszczy i neutralizowali ataki już w zarodku. Ekipa z Niepołomic z każdą minutą cofała się głębiej i skupiała na przeszkadzaniu. W 70. minucie jednak trybuny się ożywiły. Obrońca Puszczy zdecydował się nie wybijać piłki, tylko głową zagrać do bramkarza. Drozdowicz w ciemno pobiegł w kierunku pola karnego i tylko odważne wyjście Sobieszczyka sprawiło, że wciąż widniał wynik bezbramkowy.

Żywiej zrobiło się pod koniec meczu. W 85. minucie gra toczyła się w polu karnym Termaliki, skąd po zamieszaniu sytuacyjnie uderzył na bramkę wprowadzony Nowak. Piłka jednak minęła lewy słupek. Dwie minuty później na wyraźnym spalonym był Strózik, a piłka po jego strzale zatrzymała się na poprzeczce. W 90. minucie drugą żółtą kartkę obejrzał wspomniany wyżej Strózik i doliczony czas gry Puszcza grała ze stratą jednego zawodnika. Ostatnia akcja meczu to rzut wolny, strzał w poprzeczkę i dobitka Sołdeckiego, ryk radości na trybunach i gwizdek sędziego, który wskazał pozycję spaloną.

Po spotkaniu powiedzieli:

Dariusz Wójtowicz (trener Puszczy Niepołomice): Na gorącym terenie zdobyliśmy bardzo ważny, istotny punkt, który w przyszłości może dać upragniony cel. Nie zagraliśmy wielkiego meczu, szczególnie w ofensywie. Mieliśmy kluczowe momenty na początku meczu, ale Zaremba nie dał nam bramki. Broniliśmy się skutecznie, cieszę się, że zero z tyłu. Dla nas najważniejsze jest nie piękno gry, ale gromadzenie punktów. Trzeba powiedzieć, że jesteśmy z tego punktu bardzo zadowoleni.

Piotr Mandrysz (trener Termaliki Bruk-Bet Nieciecza): Chciałbym pochwalić postawę Puszczy i za trzeci mecz bez straty gola. Dziś skuteczność nie była naszą mocną stroną, choć mieliśmy okazje. W końcówce meczu zdominowaliśmy zespół Puszczy, ale nie udało nam się przechylić szali zwycięstwa na naszą korzyść. Musimy przyjąć ten remis, ale ja w przeciwieństwie do trenera Puszczy z tego remisu nie jestem zadowolony. W przekroju całego spotkania byliśmy lepsi. Czasami szczęście sprzyja, czasami nie. W ostatnim meczu w ostatniej minucie strzeliliśmy gola, dziś też strzeliliśmy, ale nieuznanego przez arbitra. Nic w przyrodzie nie ginie i suma musi wyjść na zero. Cóż, nie udało się wygrać i będziemy dążyli do zwycięstw w kolejnych meczach, choć jedziemy do zespołu zagrożonego spadkiem i jesteśmy świadomi, że to nie będzie łatwy mecz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24