To sprawiedliwe, że Lech trafił na FC Basel (KOMENTARZ)

Bartłomiej Stachnik
Lech Poznań w 3. rundzie el. LM zagra z FC Basel
Lech Poznań w 3. rundzie el. LM zagra z FC Basel Roger Gorączniak
Już w środę o 20:45 Lech Poznań podejmie u siebie FC Basel w 3. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Wylosowanie takiego przeciwnika spotkało się z ogromnym rozczarowaniem, bo wydaje się on bardzo trudny do pokonania. Wynik losowania to jednak według mnie naturalna konsekwencja wydarzeń ostatnich siedmiu lat i pewna sprawiedliwość dziejowa piłki nożnej.

Na początku, kiedy Lech wylosował kolejnego rywala w drodze do Ligi Mistrzów, zareagowałem tak jak większość - westchnieniem rozczarowania, że szanse na sukces w tym roku drastycznie zmalały. Im bliżej meczu, tym bardziej docierało do mnie, że tak musiało się stać. Właśnie FC Basel jest przeciwnikiem jakiego Lech spotkać powinien.

"W mordę, ale lament. My chyba oczekujemy, że do Ligi Mistrzów wpuszczą nas z litości - tyle lat nas tam nie ma, a tacy jesteśmy sympatyczni" - napisał Rafał Stec na Twitterze zaraz po losowaniu i ciężko nie przyznać mu racji. Narzekanie na pecha jest nie na miejscu, bo przez lata polskie kluby potykały się na przeszkodach, na których potknąć się nie wypadało, a poznaniacy nie są w tym wypadku wyjątkiem. Nie możemy liczyć na to, że trafią nam się sprzyjający rywale. Zresztą oni już i tak są sprzyjający, w końcu reforma Platiniego miała takim ligom jak Ekstraklasa pomóc. Już nie było spotkań z nieosiągalnymi biznesowymi gigantami najlepszych lig, które akurat nie zdobyły mistrzostwa. My z tego skorzystać nie potrafiliśmy, a inni tak. I rośli w siłę, wykorzystując pieniądze z UEFA.

Na takiego potentata musieliśmy w końcu trafić. Na Ligę Mistrzów trzeba zasłużyć, a nie się do niej prześlizgnąć. Czasem pokonując przeciwnika niewygodnego, który jest faworytem. Gdyby polscy mistrzowie rok w rok prezentowali odpowiedni piłkarski poziom tematu by nie było, bo i w losowaniu nie widzielibyśmy tylu drużyn potencjalnie niebezpiecznych.

Owszem, "Kolejorz" trafił na najcięższego rywala jakiego mógł. W całym przeżywaniu niepomyślnego losowania jednak zapomnieliśmy, że Lech jeszcze nie przegrał. Nawet nie wybiegł na boisko, a przecież to nie tak, że klub z Bazylei jest nie do pokonania. Przechodzą transformację, odeszło trzech kluczowych zawodników (Fabian Schaer, Fabian Frei, Marco Streller - ten ostatni na emeryturę), zmienił się także trener, a Lech to nie jest przypadkowa zbieranina piłkarzy. W Szwajcarii z rywala też nie są zadowoleni i to nie są standardowe, puste pochwały sprzedawane mediom - te da się łatwo wyczuć. Poznaniacy to zespół, w którym dostrzegają jakieś zagrożenie, więcej jakości niż u innych potencjalnych rywali.

Oczywiście nie zmienia to faktu, że drużyna, która rok temu zameldowała się w szesnastce najlepszych w Europie, pokonywała Liverpool czy Chelsea, będzie zdecydowanym faworytem tego dwumeczu. Porażka byłaby ogromnym rozczarowaniem i niespodzianką. Do ciągłych transferów i zmian również są tam przyzwyczajeni, bo taki mają model prowadzenia klubu - promują zawodnika, żeby potem z zyskiem sprzedać, a na jego miejsce wskakuje inny zdolny, który przejdzie tą samą drogę. Każda zmiana wymaga jednak czasu na jej zaimplementowanie, a zanim skład się zgra, pojawiają się słabe punkty. Motywacji w Lechu też nie powinno zabraknąć. Dodatkowa może być dla młodych, zdolnych piłkarzy, którymi Basel ponoć się interesuje, a klub ten to świetna trampolina do najlepszych europejskich lig - warto dobrą grą zwiększyć swoje szanse.

Jeśli zaś Lech nie będzie w stanie pokonać FC Basel, to będzie to po prostu znaczyło, że miejsce polskich klubów jest na razie w Lidze Europejskiej. W przypadku porażki może wreszcie też zobaczymy, że to nie cały świat jest przeciwko Polsce i niepowodzenia w eliminacjach to kolejne "wpadki", a po prostu konsekwencja prezentowanego poziomu. Jest w tym jakaś logika, że po latach słabych wyników, żeby wejść do elitarnego grona trzeba pokonać wyższą przeszkodę lub dostać się tam konsekwentnie rozwijanym piłkarskim poziomem - przeciwnicy przecież stać w miejscu nie będą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24