Transfery. Lech Poznań weźmie piłkarza z innego klubu Ekstraklasy? Na celowniku snajper Lechii Gdańsk

Celem Lechem w przyszłym sezonie będzie odzyskanie mistrzostwa Polski. Już dziś wiadomo, że Kolejorz do kolejnej kampanii przystąpi w mocno odmienionym składzie.

Odejdzie nie tylko Michał Skóraś, za którego klub z Bułgarskiej ma otrzymać 7-8 mln euro. Drużynę ze stolicy Wielkopolski opuszczą także wypożyczeni z innych ekip: Artur Rudko, Dominik Holec, Giorgi Citaiszwili czy Mateusz Żukowski. Nikogo nie zdziwi również pożegnanie Joao Amarala. W poprzednim sezonie Portugalczyk był asem w talii Macieja Skorży, ale John van den Brom odstawił go na boczny tor. Ponadto daleko od nowych kontraktów są obrońcy Lubomir Satka i Barry Douglas.

Z końcem czerwca wygasa także umowa napastnika Artura Sobiecha. Trzynastokrotny reprezentant Polski do Lecha trafił w 2021 roku. Więcej czasu niż na boisku spędzał w gabinetach lekarskich. W tej kampanii zdobył trzy bramki. Jedną z nich wbił Fiorentinie w rewanżowym ćwierćfinale Ligi Konferencji.

Według Dawida Dobrasza z Meczyków Sobiech odrzucił ofertę nowego kontraktu. Korzystniejsze finansowo propozycje miał otrzymać choćby z Turcji.

Kto mógłby zastąpić Sobiecha? Z uwagi na limit obcokrajowców Lech skłania się ku rodzimym piłkarzom. Na wstępnej liście wysokie miejsce zajmuje Łukasz Zwoliński. 30-letni napastnik Lechii Gdańsk w czerwcu będzie do wzięcia na zasadzie wolnego transferu. Zawodnik rodem ze Szczecina w tym sezonie wykręca całkiem niezłe liczby. Na wszystkich frontach strzelił trzynaście goli, z czego dziewięć w PKO Ekstraklasie.

Zwoliński z Lechią mógł się pożegnać już latem. Piłkarzem mocno zainteresowany był Hapoel Beer Szewa. Klub z Izraela oferował ponad 300 tysięcy euro, ale oferta została odrzucona przez włodarzy z Gdańska.

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy