Trener Puszczy Tomasz Tułacz: Głowy nam się nie grzeją

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Tomasz Tułacz pracuje w Puszczy od sierpnia 2015 roku. Niedawno przedłużył kontrakt z klubem
Tomasz Tułacz pracuje w Puszczy od sierpnia 2015 roku. Niedawno przedłużył kontrakt z klubem Andrzej Wiśniewski
Rozmowa z TOMASZEM TUŁACZEM, trenerem I-ligowej Puszczy Niepołomice, zajmującej po 15 kolejkach 3. miejsce w tabeli, która w sobotę o godzinie 13 zmierzy się na swoim stadionie z Pogonią Siedlce.

- Trzy zwycięstwa i remis - w październiku tylko Miedź Legnica miała tak dobry bilans jak Puszcza.
- (uśmiech) Ruch Chorzów też dobrze szedł. Gdyby nie wpadka u nas, to w październiku by nie przegrał.

- W tabeli wystrzeliliście w górę, ale ostatnie wyniki pozwoliły przede wszystkim chyba złapać oddech.
- Tak, i trzeba w taki sposób do tego podejść. Nam specjalnie się głowy nie grzeją, mam nadzieję, że wszyscy wokół drużyny racjonalnie patrzą na to, co się u nas dzieje. My jesteśmy po prostu zadowoleni z tego, że praca, którą wykonujemy przekłada się na zdobywanie punktów i dzięki nim nabieramy głębszego oddechu. Co nie oznacza, że nie jesteśmy czujni. Cały czas powtarzam, że każdy mecz to inna historia.

- To teraz mecz z Pogonią Siedlce. Ze względu na kartkową pauzę nie zagra przeciwko wam Adrian Paluchowski, który w trzech ostatnich spotkaniach zdobył cztery bramki.
- Tak, ale jest inny snajper - Zjawiński. Grał w ekstraklasie, a w I lidze strzelił sporo goli... Ja w Pogoni upatrywałem „czarnego konia” rozgrywek. Dokonała latem bardzo solidnych transferów. Z Wisły Płock przyszedł Dominik Kun, pojawił się Paluchowski, inni zawodnicy. To jest bardzo mocny zespół, ale w I lidze... wszystkie są mocne. Miedź (z którą Puszcza zagra za tydzień - przyp. boch) jest jeszcze silniejsza kadrowo. Mogę więc znów powiedzieć: gramy z kolejnym bardzo mocnym rywalem, przygotowujemy się do meczu specjalnie pod jego kątem.

- Wielu trenerów mówi - gramy swoje, nie interesuje nas przeciwnik...
- Trudno mi się wypowiadać za innych.

- Puszcza - nie bójmy się tych słów - osiąga sukcesy w dużej mierze dlatego, że niweluje atuty rywali.
- Są dwie składowe: my chcemy uwypuklać na boisku swoje atuty, ale też opracowujemy taktykę pod kątem danego przeciwnika - by go zaskoczyć, zneutralizować, bo to nam przynosi efekty. Nie mamy na razie jakości sportowej na takim poziomie, żebyśmy w I lidze mogli dominować w każdym meczu. Oczywiście, chcemy realizować swoje mocne strony, ale przeciwnicy też już o nich wiedzą, więc szukamy także nowych rozwiązań.

- W sobotę do gry może wrócić Marcin Stefanik, ale tym razem za żółte kartki będzie pauzował Mateusz Bartków. Zanosi się na inne absencje?
- Nie.

- A nie niepokoi Pana trochę , że to ostatni w tym roku mecz w Niepołomicach? Że potem będą trzy wyjazdy?
- Nie, zupełnie. Nie mam żadnego wpływu na terminarz, natomiast my chcemy punktować w każdym meczu - obojętnie, czy gramy u siebie, czy na wyjeździe. Wiadomo natomiast, że chcielibyśmy się pożegnać z publicznością w Niepołomicach w jak najlepszy sposób.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Trener Puszczy Tomasz Tułacz: Głowy nam się nie grzeją - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24