Trener Zagłębia Sosnowiec nadal z warunkową licencją? "Jestem spokojny"

Konkurs to nie kwalifikacje. Słaby występ Polaków w Sapporo. Najlepsi bracia Prevc

Wszystko wskazuje na to, że laureat plebiscytu Dziennika Zachodniego w kategorii „Trener roku” Artur Derbin, wiosną nadal będzie prowadził pierwszoligowe Zagłębie Sosnowiec na podstawie warunkowej licencji. Szkoleniowiec nie może bowiem rozpocząć kursu na licencję UEFA Pro, bo ten Szkoła Trenerów PZPN przeprowadzi dopiero w lipcu, a nie w styczniu, jak wcześniej zapowiadano.

- To, że Artur Derbin przed sezon otrzymał warunkową licencję, to nie była nagroda za wywalczenie awansu. Wszystko odbyło się w oparciu o obowiązujące regulaminy i teraz także spełniamy warunki, by otrzymał prolongatę na kolejną rundę. Drzwi są otwarte, a sam temat to burza w szklance wody - uspokaja prezes Zagłębia Marcin Jaroszewski. - Większym zmartwieniem jest dla nas m. in. znalezienie stopera, który spełni nasze oczekiwania, czy szybki powrót do zdrowia kontuzjowanych zawodników (na urazy narzekają Jakub Wilk, Konrad Budek i Patryk Mularczyk przyp. red.) - dodaje sternik sosnowiczan.

Kłopot środkowego obrońcy może zostać rozwiązany w najbliższych dniach, bo już podczas wczorajszego treningu dobre wrażenie na sztabie szkoleniowym Zagłębia zrobił 30-letni Słowak Ivan Pecha, który dziś zagra o godz. 12 przy ul. Kresowej w sparingu z Sandecją.

- Mam nadzieję, że Pecha potwierdzi swoją wartość także w grze kontrolnej. Zobaczymy na co tak naprawdę stać tego zawodnika - mówi trener Derbin i zapewnia, że sprawa licencji nie spędza mu snu z powiek. - Jestem spokojny, bo mam poczucie, że dobrze wypadłem na grudniowych egzaminach i rozmowie kwalifikacyjnej. Rękę na pulsie trzyma prezes Jaroszewski, a ja w tej chwili skupiam się na pracy z zespołem, choć nie ukrywam, że bardzo chciałbym rozpocząć już kurs i dalej się rozwijać - dodaje opiekun ekipy beniaminka I ligi.