Dariusz Dźwigała (Dolcan Ząbki): - Boli taka porażka, bo naszym celem jest zajęcie czwartego miejsca. Dzisiejszym wynikiem oddaliliśmy się od tego. Kluczowym momentem była strata pierwszej bramki. Można powiedzieć, że podarowaliśmy ją w prezencie. Muszę jednak pochwalić zespół za kontynuowanie swojego i dążenie do wyrównania. Prowadził grę, a Chrobry był dobrze zorganizowany, średnim pressingiem odbierał piłkę. W środkowej strefie miał dobrych zawodników, którzy nie panikowali i potrafili zagrać prostopadłe podanie. Stąd te dwa wyjścia sam na sam. Kolejny kluczowy moment to początek drugiej połowy. Rzut karny i decyzja sędziego o czerwonej kartce, choć sam faulowany, Łukasz Bogusławski, ponoć powiedział po meczu, że kontaktu z Grześkiem nie miał. Tak słyszałem. Później strzeliliśmy, tak myślę, prawidłowo bramkę na 1:2, zaraz po stracie. Mówię na podstawie oceny człowieka, który był na wysokości. Zabrakło nam niuansów. Zamknęliśmy przeciwnika atakiem pozycyjnym, ale nie było jakości. Przede wszystkim mieliśmy wtedy dużo dośrodkowań z bocznych sektorów, które albo były blokowane albo przechodziły światło bramki.
Ireneusz Mamrot (Chrobry Głogów): - W tym meczu było wszystko. Po pierwszej połowie mogliśmy wyżej prowadzić. Na początku drugiej poukładało się to dla nas niefortunnie. Piłka wtedy udowodniła, że może wszystko. Chcę powiedzieć jednak coś innego. Dziękuję moim piłkarzom za to, co wydarzyło się w ostatnim czasie. Za ich zachowanie i determinację w meczu.
źródło: Chrobry Głogów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
