Trzecie kolejne zwycięstwo PGE GKS Bełchatów!

Pawel Hochstim
Pawel Hochstim
Dariusz Śmigielski
Dwanaście punktów w sześciu meczach - to wiosenny dorobek piłkarzy PGE GKS Bełchatów. Gdyby tak skutecznie grali również w rundzie jesiennej to dziś walczyliby o awans do pierwszej ligi. W sobotę bełchatowianie pokonali Wartę Poznań 1:0.

– Zdaję sobie sprawę z tego, że Warta będzie chciała grać szybkim atakiem, czyli inicjatywa będzie musiała należeć do nas. Musimy sobie z tym poradzić – mówił kilka dni przed meczem trener bełchatowskich piłkarzy Mariusz Pawlak. Nie pomylił się, a już kilka chwil przed meczem było wiadomo, że jego słowa znajdą potwierdzenie, skoro szkoleniowiec Warty Petr Nemec w telewizyjnym wywiadzie powiedział, że z remisu „w sumie będzie zadowolony”.

Nie jest tajemnicą, że polskie drużyny – zwłaszcza w dół od ekstraklasy – mają problemy z atakiem pozycyjnym. Warta ustawiła więc szczelną defensywę, a gospodarze nie bardzo umieli sobie z tym poradzić. W pierwszej części meczu mieli trzy okazje bramkowe, wszystkie dzięki indywidualnym umiejętnościom Adwana Papikjana. Raz Ormianin został sfaulowany, a Patryk Rachwał z wolnego trafił w bramkarza, później Artur Lenartowski nie wykorzystał w polu karnym dobrego podania Papikjana, a w doliczonym do pierwszej połowy czasu bramkarz Warty odbił piłkę po strzale wychowanka Łódzkiego Klubu Sportowego. Goście, choć optycznie wyglądali może i lepiej, mieli tylko jedną okazję bramkową, gdy w 15. minucie Michał Cywiński minimalnie chybił.

Bramkarz Warty znów zatrzymał bełchatowian w 54. minucie, gdy zespół Pawlaka wyprowadził świetną kontrę. Dawid Flaszka w jej końcowym fragmencie wystawił piłkę Danielowi Ciechańskiemu, ale ściągnięty zimą z Gryfa Wejherowo napastnik znów się nie popisał i Tomasz Laskowski obronił jego strzał.

Przez tydzień bełchatowscy piłkarze zachęcali kibiców do przyjścia na swój stadion. Podstawy ku temu mieli, bo przecież wygrali dwa ostatnie spotkania, a z zaproszenia skorzystało ponad dwa tysiące osób. I choć rekordu frekwencji z trzeciej kolejki pobić się nie udało, to jednak atmosfera na meczu przypominała tę z najlepszych czasów w ekstraklasie. Na pewno poważny futbol potrzebny jest w Bełchatowie.

Piłkarskie umiejętności bez wątpienia były po stronie graczy PGE GKS, ale ci długo nie mogli tego udowodnić. Wreszcie na kwadrans przed końcem gospodarze popisali się wyśmienitym atakiem, który śmiało można byłoby pokazywać w ekstraklasie. Głównymi kreatorami tej akcji byli gracze rezerwowi, którzy po przerwie pojawili się na boisku – Damian Dzięgielewski i Bartłomiej Bartosiak. Akcję rozpoczął ten pierwszy, który świetnie dostrzegł w polu karnym tego drugiego, a Bartosiak idealnie zagrał przed bramkę do Patryka Rachwała. Kapitan PGE GKS umiejętnie wyprzedził obrońcę i zdobył swojego szóstego gola w tym sezonie. Pięć wcześniejszych bramek najbardziej doświadczony piłkarz bełchatowskiej drużyny strzelił z rzutów karnych.

PGE GKS Bełchatów - Warta Poznań 1:0
Gol
: 1:0 Patryk Rachwał (75)
PGE GKS: Lenarcik - Klepczyński, Grolik, Witasik, Pisarczuk - Flaszka (90, Bociek), Rachwał, Ryszka, Lenartowski (58, Dzięgielewski), Papikjan (88, Nowak) - Ciechański (57, Bartosiak). Trener: Mariusz Pawlak.
Warta: Tomasz Laskowski - Siwek (80, Chromiński), Kieliba, Dejewski, Kiełb - Brzostowski, Marciniak, Adrian Laskowski, Cywiński (80, Szynka), Ciarkowski - Broź (71, Spławski). Trener: Petr Nemec.
Żółte kartki: Flaszka, Pisarczuk, Rachwał, Witasik (PGE GKS), Marciniak, Dejewski (Warta).
Sędziował Paweł Kukla (Kraków)
Widzów 2020

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Trzecie kolejne zwycięstwo PGE GKS Bełchatów! - Dziennik Łódzki

Wróć na gol24.pl Gol 24