Tym samym gracze z Turku zdobyli kolejne bardzo cenne trzy punkty i awansowali w tabeli grupy zachodniej na 11. pozycję. Co ważniejsze, turkowianie znowu powiększyli przewagę nad strefą spadkową.
Jedyna bramka spotkania padła w 20. minucie. Dokładne dośrodkowanie Tomasza Kowalskiego z lewej strony wykorzystał Łukasz Staroń, strzałem głową zmuszając do kapitulacji bramkarza rywali. Najdogodniejszą okazję do podwyższenia rezultatu zaprzepaścił Piotr Gląba, który w 64. minucie w idealnej sytuacji próbował przelobować Wiesława Ferrę, ale golkiper Gryfa instynktownie odbił piłkę.
Goście wcale nie byli łatwym przeciwnikiem, w niektórych fragmentach meczu, mieli nawet optyczną przewagę, dość często zagrażając bramce Michała Kołby. Na szczęście bramkarz Tura nie po raz pierwszy wykazał wysoką formę, do końca zachowując czyste konto. Na szczególne słowa uznania zasłużył za skuteczne interwencje po strzałach Rafała Siemaszki w 33. oraz w 82. minucie.
- Bardzo cieszą te punkty, bo Gryf okazał się naprawdę wymagającym rywalem, a inne zespoły z dolnej części tabeli też powiększają swój dorobek. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie, choć nie wykorzystaliśmy kilku bardzo dobrych sytuacji strzeleckich i w samej końcówce zrobiło się trochę nerwowo. Cieszy zwłaszcza, że po raz kolejny zagraliśmy na zero z tyłu. Przed nami jesienią dwa mecze i mam nadzieję, że jeszcze powiększymy swój stan posiadania, by ze spokojem udać się na zimową przerwę. Ostatnie sukcesy mocno podbudowały piłkarzy, więc z niecierpliwością czekamy na następne spotkania - powiedział trener Tura Piotr Zajączkowski.
Następny mecz turkowianie rozegrają w sobotę o godzinie 13 na wyjeździe z innym beniaminkiem Rozwojem Katowice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?