Vamara Sanogo - bohater 9. kolejki 1. ligi Gol24
Świetny występ, dwie bramki, asysta, zwycięstwo drużyny - gratulacje. Jak wrażenia po piątkowym spotkaniu z Podbeskidziem?
Vamara Sanogo: To był bardzo trudny mecz. Zaczął się dla nas bardzo źle, straciliśmy gola w 2. minucie. Musieliśmy się mocno zmobilizować po stracie bramki. Na szczęście nasz kapitan szybko wyrównał, a potem mecz nabrał tempa. Udało mi się dograć dobrą piłkę do naszego skrzydłowego, który zdobył drugą bramkę. Potem sam trafiłem do siatki. Niestety, po przerwie za bardzo zwolniliśmy i daliśmy rywalom wyrównać, a nawet wyjść na prowadzenie. Zmobilizowaliśmy się jednak do walki i udało nam się odwrócić losy meczu. To było dla nas bardzo ważne i cenne zwycięstwo.
Czy grałeś już wcześniej w takim spotkaniu, w którym padło aż 9 goli?
Nie, to był pierwszy taki mecz dla mnie.
Rozegrałeś już siedem spotkań w 1. lidze w Polsce. Co sądzisz o poziomie tych rozgrywek?
Szczerze mówiąc to poziom jest całkiem wysoki. To zupełnie inna gra niż w Anglii (Sanogo grał w występującym na trzecim szczeblu rozgrywkowym Fleetwood Town oraz na wypożyczeniu w szóstoligowym Nuneaton - przyp. red.), w Polsce jest ona mniej siłowa, więcej gra się piłką, jest więcej taktyki, wyczekiwania na kontry. Generalnie jest więcej piłki nożnej, a poziom jest naprawdę dobry.
A jak czujesz się w nowej drużynie? Dobrze dogadujesz się z nowymi kolegami? Jaka atmosfera panuje w zespole?
Muszę przyznać, że na początku trochę się obawiałem. Przychodziłem do kraju, którego języka nie znałem, poza tym nie miałem tutaj nikogo znajomego. Ale okazało się, że koledzy z drużyny przyjęli mnie bardzo ciepło, szybko zasymilowałem się z zespołem. Potem przyszły zwycięstwa, dobre występy, to wzmocniło drużynę. Za mną i kolegami świetny początek, który dobrze rokuje na przyszłość.
W jakim języku rozmawiasz z kolegami?
Komunikuję się raczej po angielsku. Ale kiedy jest rozmowa po polsku, próbuję zrozumieć ile się da. Muszę się nauczyć języka, tyle, że jest bardzo trudny.
A znasz już jakieś polskie słowa?
Tak, znam. "Bonjour" to jest "dzień dobry", "merci" to jest "dziękuję i... to wszystko.
A co sądzisz o naszym kraju i Sosnowcu po miesięcznym pobycie?
Według mnie to fajny kraj. Jestem tu dopiero od miesiąca, ale w tym czasie nie miałem żadnego większego problemu, ludzie są mili, bardzo gościnni, są w porządku wobec mnie.
Teraz nieco inne pytanie - o twoją przyszłość. Chciałbym cię zapytać o Legię Warszawa, która występuje w Lidze Mistrzów, i która "przyjaźni się" z Zagłębiem na wielu płaszczyznach. Jaką widzisz dla siebie przyszłość w Polsce? Myślisz, że zagrasz w lepszej drużynie niż Zagłębie. Może kiedyś będzie to Legia?
W futbolu zawsze trzeba być optymistą. Wszyscy marzymy o grze na wyższym poziomie, w najwyższej lidze, a nawet w Lidze Mistrzów. Obecnie gram dla Zagłębia, wszystko dobrze się dla mnie rozwija, wszyscy mnie tu cenią, są ze mnie zadowoleni, ja tak samo jestem zadowolony z mojej sytuacji. Jeśli chodzi o przyszłość to kto wie, jeśli jakiś lepszy klub będzie mnie chciał, będzie rozmawiał z władzami Zagłębia, ale póki co jestem tu i skupiam się na grze w Sosnowcu.
Rozmawiał i tłumaczył z francuskiego: Tomasz Bilewicz
Vamara Sanogo nadrobił zaległości - Jacek Magiera o nowym napastniku
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Vamara Sanogo zdobył dwie bramki w meczu z Podbeskidziem
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?