Weterani dają komplet punktów rezerwom Lecha Poznań. Lider z Lubina był bezradny, choć lechici dali im w końcówce nadzieję

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Szymon Pawłowski oraz Artur Sobiech dali rezrwom Lecha Poznań ważne trzy punkty w kontekście walki o utrzymanie się w II lidze
Szymon Pawłowski oraz Artur Sobiech dali rezrwom Lecha Poznań ważne trzy punkty w kontekście walki o utrzymanie się w II lidze Adam Jastrzębowski
Drugie zwycięstwo stało się faktem! Dobrze spisujące się w tym sezonie rezerwy Zagłębia Lubin musiały uznać wyższość drugiej ekipie Lecha Poznań. Ekipa trenera Artura Węski, wzmocniona o zawodników z pierwszego zespołu, pokonała Miedziowych w niedzielnym meczu 7. kolejki II 2:1 (1:0). Autorami bramek zostali, nieoceniony w tym sezonie Szymon Pawłowski oraz Artur Sobiech.

W niedzielne popołudnie do Wronek przyjechała najlepsza drużyna do tej pory ekipa w II lidze. Rezerwy Zagłębie Lubin notują świetny początek sezonu. Zespół prowadzony przez trenera Pawła Sochackiego przed 7. kolejką jako jedna z dwóch drużyn w stawce na tym poziomie rozgrywkowych nie zaznała smaku porażki.

Zobacz też: Czy Mikaela Ishaka czeka dłuższa przerwa? Trener Lecha Poznań odpowiada: "Wygląda to poważnie"

Wydawać by się mogło, że zdecydowanym faworytem w niedzielnym spotkaniu będą Miedziowi, jednak rezerwy Kolejorza tylko z nazwy były "rezerwami". Artur Węska po konsultacji ze sztabem szkoleniowym pierwszej drużyny postanowił wystawić kilku zawodników regularnie grających u Johna van den Broma. Wśród nich znaleźli się m.in. Filip Dagerstal, Radosław Murawski czy Artur Sobiech.

To zestawienie personalne przełożyło się na to, jak lechici wyglądali na początku spotkania. Pierwsze minuty stały na całkiem niezłym poziomie. Obie ekipy stwarzały sobie sytuacje do strzelenia bramki. W 11. minucie blisko pokonania Michała Matysa był Szymon Pawłowski. Najbardziej doświadczony zawodnik rezerw Lecha otrzymał futbolówkę od Artura Sobiecha, Jednak niespełna 37-letni pomocnik nieznacznie się pomylił.

Lech napierał i kontrolował boiskowe wydarzenia, co w 18. minucie przyniosło oczekiwany efekt. W polu karnym piłkę ręką zagrał Szymon Karasiński, który za to zagranie otrzymał jeszcze żółtą kartkę. Do jedenastki podszedł Pawłowski, a kapitan Kolejorza pewnie wykonał karnego, choć Matys wyczuł interwencję strzelającego.

W 30. minucie spotkania doszło do nieprzyjemnego zderzenia Filipa Wilaka z Igorem Orlikowskim. Zawodnikowi niebiesko-białych w tym starciu nic się nie stało, czego nie można napisać o obrońcy lubinian, który zalał się krwią i przez dłuższy czas był opatrywany przez medyka, jednak z bandażem na głowie zdołał kontynuować grę.

Na 10. minut przed końcem pierwszej połowy, bardzo ładną sytuację stworzyli sobie goście. Kacper Terlecki rozegrał ładną dwójkową akcję z Karasińskim. Ten dograł do Mateusza Kizmy ustawionego na 11. metrze. Kapitan rezerw Zagłębia oddał celny strzał, lecz na szczęście poznaniaków fantastycznie w bramce zachował się Mateusz Pruchniewski.

Po zmianie stron poznaniacy mieli doskonałą sytuację do podwyższenia rezultatu. Radosław Murawski posłał fantastyczne podanie na wolne pole do Filipa Wilaka. Ten miał mnóstwo miejsca i czasu, aby pokonać Matysa. Wystarczyło delikatnie posłać futbolówkę obok bramkarza Zagłębia. Temu jednak zabrakło chłodnej głowy i strzelił bardzo fatalnie.

Po niecałej godzinie gry lechici mogli cieszyć się z dwubramkowego prowadzenia. Po rzucie rożnym Maksymilian Dziuba idealnie dograł na głowę Artura Sobiecha, a ten bez najmniejszych problemów pokonał bramkarza przyjezdnych. Drugie zwycięstwo podopiecznych Artura Węski powoli stawało się faktem. Tym bardziej że poznaniacy w obronie grali bardzo pewnie, nie dopuszczając Miedziowych na stworzenie sobie klarownej sytuacji na złapanie "kontaktu".

W 69. minucie goście z pomocą defensywy Kolejorza zdołali trafić do siatki. Ogromny błąd popełnili obrońcy Lecha na spółkę z Mateuszem Pruchniewskim. Ten niepotrzebnie wyszedł z bramki i minął się z piłką, którą do siatki skierował Karasiński. W ostatniej fazie z linii próbował ją wybić Dagerstal, jednak nieskutecznie.

Kwadrans przed końcem przed kolejną stuprocentową sytuacją stanął Lech, lecz ponownie lechici stwierdzili, że jej nie wykorzystają. Ładnym podaniem wzdłuż pola bramkowego popisał się rezerwowy Norbert Pacławski. Wystawił on piłkę do pustej bramki Maksymilianowi Dziubie. Ten jednak zamiast do siatki, posłał ją z niecałego metra wprost na słupek.

Kolejorz wygrywa drugie spotkanie w tym sezonie i z 8 punktami wydostał się na chwilę ze strefy spadkowej. W przyszłym tygodniu lechici udadzą się do Jastrzębia-Zdroju na spotkanie z tamtejszym GKS.

LECH II POZNAŃ - ZAGŁEBIE II LUBIN 2:1 (1:0)

Bramki: Pawłowski 18 (k), Sobiech 57 - Karasiński 69

Lech II: Pruchniewski - Nadolski, Dagerstal, Pingot, Gurgul - Pawłowski (62. Niedzielski), Majewski, Dziuba, Wolski (73. Pacławski), Wilak (90. Kukułka) - Sobiech

Zagłębie II: Matys - Orlikowski (54. Kolan), Sochan, Jach, Karasiński - Kizyma, Terlecki, Masiak (67. Gruszecki), Popielec (54. Antkiewicz), Kruszelnicki - Szafranek

Żółte kartki: Karasiński (Zagłębie II)

Sędziował: Karol Wójcik (Mińsk Mazowiecki)

Po faulu Sousy, Yokota wywalczył rzut karnyZobacz oceny lechitów

Lech Poznań - Górnik Zabrze 1:1. Rezerwowy bohaterem słabego...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Weterani dają komplet punktów rezerwom Lecha Poznań. Lider z Lubina był bezradny, choć lechici dali im w końcówce nadzieję - Głos Wielkopolski

Wróć na gol24.pl Gol 24