Wiceprezes Chojniczanki: Jest grupa piłkarzy, którzy są gotowi umrzeć za klub. Na nich oprzemy zespół wiosną [ROZMOWA]

Tomasz Malinowski/Gazeta Pomorska
Piotr Hukało/Dziennik Bałtycki
Chojniczanka wygraną w Kluczborku zakończyła 1. rundę. - Nas ogarnęła jakaś niemoc, nie tworzyliśmy drużyny, nie potrafiliśmy wygrywać - o trudnej sytuacji zespołu mówi Jarosław Klauzo, wiceprezes klubu.

Drużyna umie grać w piłkę? Pytam, bo kibice mieli powody w tej rundzie zwątpić w zespół?
Kibice być może tak. Na pewno nie eksperci i futbolowi koneserzy. W piłkę grać się nie zapomina. Nas ogarnęła jakaś niemoc, nie tworzyliśmy drużyny, nie potrafiliśmy wygrywać.

W klubie spotykaliście się w wąskim i szerszym gronie. Udało się, po serii niepowodzeń, postawić trafną diagnozę?
Gorsze wyniki były wypadkową kilku czynników. Nie wystarczy wskazać na jeden, poprawić i dalej ta piłkarska machina zacznie dobrze funkcjonować.

Ale pojawiły się wnioski. Czy jednym z nich było podziękowanie za współpracę trenerowi Rafałowi Wójcikowi?
Jego odejście nie wiązało się bezpośrednio z tym, co wspólnie wypracowaliśmy. To nie Rafał nie trafiał w meczach do pustej bramki. Nie mieliśmy uwag do jego pracy, podejścia; słowem profesjonalizmu. Sztab trenerski nie funkcjonował jako całość.

A Mariusz Pawlak? Trener cieszy się nadal waszym zaufaniem?
Tak! Potwierdzam, że cieszy się naszym zaufaniem i nie planujemy zmiany na trenerskiej ławce. Mamy w klubie bardzo zimne głowy i jesteśmy impregnowani na wszelakie sugestie z boku. A tych proszę mi wierzyć nie brakuje.

Sponsorzy nie kręcą głowami, nie naciskają...
Nic mi na ten temat nie wiadomo.Przeciwnie - pozyskujemy nowych partnerów.

Skoro jesteśmy przy personaliach, niektóre letnie transfery proszą się o ocenę?
To nie jest najlepszy moment, aby o tym rozmawiać. Futbol nie jest oderwany od rzeczywistości i tzw. trasferowe pudła zdarzają się. Czekają nas niebawem trzy najważniejsze mecze, stąd proszę mnie zwolnić z odpowiedzi.

Gotowa jest już lista zawodników, którzy w przerwie zimowej odejdą. Nie poddam się tak łatwo...
Skupmy się na sposobach wyjścia z kryzysu sportowego. Wygrana w Kluczborku jest bardzo pozytywnym symptomem. Dlatego rozmawianie o konkretnych nazwiskach byłoby nieprofesjonalne. Nam zależy na budowaniu a nie burzeniu. Po ostatnim ligowym gwizdku siądziemy i ustalimy, co dalej i z kim to robimy. Mam nadzieję, że skład osobowy (dyr. sportowy, sztab szkoleniowy) pozostaną.

Czy incydent w Głogowie przed meczem z Chrobrym , w konsekwencji którego Rafał Grzelak i Tomasz Lisowski zostali przesunięci do rezerw, miał wpływ na atmosferę w zespole?
Negatywne zachowanie bardzo pozytywnie wpłynęło na pozostałych członków drużyny.

Zagracie teraz u siebie kolejno z Miedzią, Pogonią Siedlce i Bełchatowem. Ile będzie w zawodnikach determinacji,aby te spotkania wygrać, co skutkować może wydobyciem się ze strefy barażowo-spadkowej?
Są zawodnicy: 9-11, za których jestem w stanie uciąć sobie dłoń. Oni nie odrabiają pańszczyzny. Harują na treningach i meczach. Są gotowi umierać za klub. I na tej grupie oprzemy zespół wiosną.

Gazeta Pomorska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24