Wisła zagra z Widzewem bez Sobolewskiego. Kto jeszcze wypadnie ze składu?

Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska
Priorytety Wisły Kraków na najbliższe tygodnie są jasne. "Biała Gwiazda" chce przede wszystkim awansować do Ligi Mistrzów. Dlatego na pierwszy mecz ekstraklasy nie pojechali do Łodzi Radosław Sobolewski, Sergiej Pareiko i Patryk Małecki.

Widzew Łódź - Wisła Kraków LIVE! Relacja na żywo w Ekstraklasa.net

- Jesteśmy mistrzem Polski, więc musimy wygrywać w każdym meczu -mówi przed pierwszym ligowym meczem z Widzewem Łódź trener Wisły Kraków Robert Maaskant. Nie jest jednak tajemnicą, że przy ul. Reymonta wszyscy żyją rewanżem z Liteksem Łowecz. Maaskant przyznał na przedmeczowej konferencji prasowej otwarcie, co dla niego jest w tym momencie priorytetem: - Liga jest bardzo ważna, ale nie będę krył, że w tej chwili ważniejsze są dla nas rozgrywki w Europie, bo chcemy zakwalifikować się do Ligi Mistrzów.

To dlatego dzisiaj można spodziewać się kilku zmian w wyjściowym składzie "Białej Gwiazdy". O tym, że z całą pewnością ważniejszy jest mecz z Liteksem przekonuje choćby fakt, że do Łodzi w ogóle nie pojechał kapitan drużyny, Radosław Sobolewski, który odpocznie przed środową konfrontacją z Bułgarami.

Na siłę mógłby wystąpić w meczu z Widzewem Sergiej Pareiko, który miał ostatnio problemy z plecami. W jego przypadku Maaskant też jednak nie chce ryzykować. Jeszcze na konferencji prasowej Holender mówił, że to Pareiko zadecyduje, czy czuje się na siłach, żeby zagrać. Później Estończyk trenował normalnie, a następnie zamiast do Łodzi pojechał do… domu. W bramce zobaczymy zatem dzisiaj ponownie Milana Jovanicia. Serb dobrze spisał się w spotkaniu w Bułgarii i można być raczej spokojnym o jego dyspozycję. Zresztą Jovanić akurat dobrze zna obiekt Widzewa, bo bronił na nim rok temu, gdy Wisła wygrała tam 1:0 po bramce Dragana Paljicia.

Nie zagra natomiast Marko Jovanović i to nie tylko w meczu z Widzewem, ale do początku września. Jak pamiętamy, Serb został przez swoją federację zdyskwalifikowany po finale Pucharu Serbii, w którym śpiewał niewybredne piosenki o Vojvodinie Nowy Sad. Później tę dyskwalifikację Jovanoviciowi skrócono, podpisał on kontrakt z Wisłą i nawet w niej zadebiutował w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Problem polega jednak na tym, że o ile w europejskich pucharach piłkarz może występować, to dyskwalifikacja obowiązuje w polskiej ekstraklasie. Dlatego Jovanović zadebiutuje w niej właśnie najwcześniej na początku września.

Na mecz z Widzewem nie pojechał również kontuzjowany ostatnio Patryk Małecki, o którym Maaskant powiedział: - Patryk rozpoczyna już normalne treningi, ale z Widzewem jeszcze nie zagra.
To klasyczne "dmuchanie na zimne", bo "Mały" wyszedł wczoraj na zajęcia, kopał piłkę i jeśli wymagałaby tego sytuacja, pewnie zagrałby z Widzewem.

Tyle o tych, którzy do Łodzi w ogóle nie pojechali i mogą już spokojnie przygotowywać się do meczu z Liteksem, oglądając kolegów w telewizji. W przypadku pozostałych piłkarzy, o tym czy zagrają zadecyduje już Maaskant na miejscu, choć kilka zagadek jest. Nie wiadomo np. na którego z napastników postawi holenderski trener - na Cwetana Genkowa czy Davida Bitona. Pytany o to, który z graczy pierwszej linii wybiegnie w podstawowym składzie, mówi bowiem: - David potrzebuje gry przez 90 minut, żeby dojść do wysokiej formy. Tylko że Cwetan też nie jest jeszcze w najwyższej dyspozycji i też potrzebuje gry, żeby do niej dojść.

Podobnie rzecz ma się na lewej obronie, gdzie o miejsce rywalizują Dragan Paljić i Junior Diaz. Reprezentant Kostaryki nie zagrał najlepszego meczu w Łoweczu i trudno jednoznacznie stwierdzić, czy dostanie szanse rehabilitacji czy też do wyjściowej jedenastki wróci Paljić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24