Włosi chcą się zrewanżować Hiszpanom za finał mistrzostw Europy

Tamten mecz nie najlepiej wspominają podopieczni Cesare Prandellego, gdyż ulegli rywalom aż 0:4. Bramki wówczas zdobywali: David Silva, Jordi Alba, Juan Mata i Fernando Torres. Tych dwóch ostatnich nie zobaczymy dzisiaj na boisku, a zawodnik Manchesteru City prawdopodobnie rozpocznie zawody na ławce rezerwowych. Wśród powołanych zabrakło także miejsca dla Davida Villi, czy będącego w dobrej formie Fernando Llorente. Jest za to Diego Costa, który stanie przed szansą debiutu w narodowej reprezentacji.

Dla mistrzów Europy wynik tego meczu nie ma dużego znaczenia. Przynajmniej w takim tonie wypowiadał się trener Vicente Del Bosque podczas przedmeczowej konferencji prasowej. - Wynik jest sprawą drugorzędną. Jest to jednak jeden z ostatnich sprawdzianów przed mundialem w Brazylii i oczywiście będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony.

Cesacre Prandelli miał spory ból głowy z obsadą pozycji napastnika. Uraz wykluczył z tego spotkania najlepszego włoskiego napastnika - Mario Balotellego. Wobec tej sytuacji sporą szansę na debiut ma Ciro Immobile, którzy świetnie spisuje się w tym sezonie w barwach Torino. Miejsca w kadrze zabrakło także dla etatowego defensywnego pomocnika - Daniele De Rossiego. Selekcjoner postanowił pominąć go z powodu ostatnich wybryków w ligowym meczu z Interem Mediolan, kiedy to uderzył w twarz Mauro Icardiego. Na swój pierwszy mecz w reprezentacji liczy również Gabriel Paletta, obrońca Parmy.

Selekcjoner Azzurrich otwarcie powiedział, że jego podopieczni nie boją się rywali. - Myślę, że jeśli chodzi o Hiszpanie, to absolutnie nie mamy czego się obawiać. Jedyna trudność jaka stoi przed nami, to poradzenie sobie z presją - powiedział 56-latek.

Obie reprezentacje w ciągu sześciu lat spotykały się pięciokrotnie. Trzy razy triumfowali Hiszpanie, raz Włosi, a jeden mecz zakończył się remisem.

Spotkanie rozpocznie się o 22:00.