Wolański: Zawsze walczymy o zwycięstwo

Kuba Tarantowicz
Inne
Inne Ekstraklasa.Net
Janusz Wolański specjalnie dla Ekstraklasa.Net mówi o dzisiejszym meczu ŁKS z Flotą.

- Czwarty mecz w tym sezonie ŁKS na własnym boisku i pierwszy bez zwycięstwa. Co zadecydowało o tym, że mimo gry prawie siedemdziesiąt minut w przewadze, nie potrafiliście odnieść zwycięstwa?

- Z doświadczenia wiem, że lepiej gra się jedenastu na jedenastu niż jedenastu na dziesięciu. Flota po czerwonej kartce cofnęła się i dobrze się broniła, więc nie daliśmy rady jej pokonać.

- Czy widział pan dokładnie, co zaszło w momencie, gdy Nwaogu dostał czerwoną kartkę?

- Nie, nie widziałem tego. Do tej pory nie wiem, o co tam chodziło.

- Czy przed meczem było ustalone, kto ma strzelać rzuty karne, czy rzeczywiście Adrian Świątek było do tego wyznaczony, czy może dopiero tuż przed karnym zadecydowaliście, kto ma go strzelać?

- Byli wyznaczeni zawodnicy, ale akurat ten, kto wziął piłkę, ten strzelał. I tak niestety wyszło, że nie wykorzystaliśmy rzutu karnego.

- Można powiedzieć, że szczęście ŁKS „wyszło na zero”. W poprzednim meczu u siebie Bogusław Wyparło obronił rzut karny w ostatniej minucie, a dzisiaj to ŁKS nie wykorzystał „jedenastki”

- No cóż, czasami tak wychodzi.

- Do tej pory u siebie wygrywaliście, a na wyjazdach zazwyczaj przegrywaliście. Mówiąc pół żartem pół serio, czy w związku z tym, że dzisiaj w Łodzi padł remis, kibice mogą mieć gwarancję, że przywieziecie jakieś punkty z Nowego Sącza?

- Zawsze staramy się walczyć o zwycięstwo, ale nie zawsze to wychodzi. Jesteśmy świeżym zespołem. Ja też jestem nowym zawodnikiem w drużynie. Gdy się ze sobą zgramy, na pewno będzie lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24