"Z piątki", czyli pięć pytań przed niedzielnymi meczami Ekstraklasy

1. Skorża odlicza już tylko do przerwy na reprezentację?
To, co dzieje się z Lechem, nie jest do końca normalne. Wyniki mistrza Polski wymykają się wszelkim standardom, które przewidują zachowanie zdrowego rozsądku. „Kolejorz” jest bowiem cieniem drużyny, która zdobywała mistrzostwo Polski. Poznaniacy zadomowili się na ligowym dnie, a w Europie też nie pokazują niczego ciekawego. Wydaje się więc, że Skorża z nadzieją oczekuje przerwy na reprezentację. Może w te dwa tygodnie uda mu się coś zmienić…

2. Nikolić po raz kolejny trafi do siatki?
To bez wątpienia jeden z najlepszych transferów letniego okienka transferowego. Serb z węgierskim paszportem strzela jak na zawołanie – w dziesięcinach kolejkach Ekstraklasy trafił do siatki dziesięć razy. To bez wątpienia ten napastnik, jakiego przez długi czas brakowało „Wojskowym”. Ostatnio jednak z powodów „taktycznych” „Niko” zaczął mecz z Napoli na ławce. Dzisiaj tak się pewnie nie stanie, a snajper po raz kolejny trafi do siatki.

3. Berg uratuje posadę?
Władze Legii nawet nie ukrywają, że rozmawiają z różnymi kandydatami na stanowisko trenera Legii. Inaczej mówiąc, krzesło, na którym siedzi Henning Berg jest gorące. Zresztą Norwega w ostatnim czasie nie broni zupełnie nic. Sporo straconych punktów w Ekstraklasie, dwie przegrane w fazie grupowej Ligi Europy, a jeszcze wcześniej porażka w Superpucharze Polski i utrata mistrzostwa Polski. Wydaje się więc, że nawet jeżeli Legia dzisiaj wygra, los Berga może być już przesądzony.

4. Derby Dolnego Śląska meczem walki?
To ma być jeden z ciekawszych meczów tej kolejki. W końcu na te derby kibice musieli czekać ponad rok. Kluczowe pytanie brzmi: czy to będzie ekscytujące starcie pod względem sportowym? W tym miejscu mamy pewne wątpliwość. Co prawda w szeregach obu zespołów można znaleźć zawodników, którzy naprawdę fajnie grają w piłkę, ale wydaje się, że niekoniecznie musi się to przełożyć na piękną grę drużynową. Strzelamy, że raczej czeka nas mecz walki, pełen fauli i kartek, z być może przypadkowymi bramkami – w końcu derby rządzą się swoimi prawami. Ten slogan na pewno dzisiaj usłyszymy.

5. Zieliński przypomni się Lechowi?
Był taki moment, w którym obecny szkoleniowiec Cracovii był w absolutnym krajowym topie. Wtedy prowadził Lecha Poznań, z którym zdobył mistrzostwo Polski i walczył w europejskich pucharach. W pewnym momencie formuła współpracy się wyczerpała i przy Bułgarskiej podziękowano Zielińskiemu (dwa dni przed spotkaniem z Manchesterem City). To było co prawda kilka lata temu, z aktualnych wypowiedzi Zielińskiego można wywnioskować, że nie czuje on żalu do „Kolejorza”, ale i tak wydaje się, że spotkanie z Lechem traktuje szczególnie. I całkiem możliwe, że Cracovia zagra dzisiaj tak, że w Poznaniu znów przypomną sobie o byłym trenerze.