Zawodnicy z rezerw na dłużej w kadrze Lecha? Rumak: Dzisiaj zakomunikuję im decyzję

Luis Henriquez powołany do kadry Panamy. Powalczy o awans na Mundial

W poprzedniej kolejce szkoleniowiec Lecha dokonał sporej rewolucji kadrowej w formacji defensywnej swojego zespołu, wystawiając tam dwóch graczy, debiutujących w Ekstraklasie. Jednym z nich był Jan Bednarek, jeden z trójki obrońców, włączonych do kadry pierwszego zespołu z trzecioligowych rezerw. Na to, że akurat on, a nie Wiktor Witt czy Tomasz Dejewski wystąpili w Gliwicach miało wpływ spore doświadczenie siedemnastolatka. – Jan Bednarek ma za sobą wiele spotkań w Młodej Ekstraklasie i mecze międzynarodowe na poziomie reprezentacji młodzieżowych. Zadecydowało przede wszystkim obycie w tych spotkaniach oraz oczywiście jego dyspozycja na treningach – uzasadniał swój wybór Mariusz Rumak.

Bednarek zaprezentował się korzystnie, ale nie wiadomo, czy wraz z kolegami na dłużej zagoszczą w składzie Lecha. – Decyzja została już podjęta, dzisiaj zakomunikuję ją zawodnikom i dlatego na razie nie będę jeszcze jej upubliczniał – stwierdził Rumak, dodając jednocześnie, że wpływ ma nie tylko stricte dyspozycja sportowa. – Patrzę na ich sytuację również jako pedagog. Oni uczą się w liceum we Wronkach, Tomek Dejewski jest w klasie maturalnej, Jan Bednarek jest w drugiej klasie. Chciałbym jednak, by dłużej z nami trenowali, bo na to zasługują, ale będę zwracał uwagę również na to, by wykonywali swoje obowiązki w szkole – mówił szkoleniowiec Lecha, dodając jednocześnie, że młodzi gracze dostaną szansę w przerwie zimowej.

Wydaje się jednak, że przed meczem z Widzewem Rumak nie odeśle młodych zawodników do rezerw, a to ze względu na sytuację kadrową. Do gry wrócił już co prawda Marcin Kamiński, ale z kadry wypadł za to Luis Henriquez, zdyskwalifikowany na dwa mecze za starcie z kapitanem Pogoni Szczecin Bartoszem Ławą. – Komisja Ligi zdyskwalifikowała Luisa na dwa mecze, a ja nie chcę zajmować stanowiska w tej sprawie. Każdy widział, co się stało i każdy może sam to ocenić – odpowiedział Rumak, pytany o ocenę decyzji, wykluczającej zawodnika z gry. Sygnał w sprawie jego stanowiska stanowi fakt, że Lech się od tego werdyktu nie odwołał, co oznacza, że zaakceptował karę dla zawodnika. – Z szacunkiem przyjmuję to, co uznała komisja i uznaję, że nie ma nad czym dyskutować – skwitował szkoleniowiec.

Wariantów na zastąpienie Panamczyka w meczu z Widzewem jest kilka. Być może w końcu doczekamy się debiutu Barry’ego Douglasa, który od początku pobytu w Poznaniu zmaga się z urazami. – Barry trenował we wszystkich zajęciach i nie zgłaszał żadnych dolegliwości – mówił Rumak, pytany o zdolność Szkota do gry.

Inną możliwością jest wystawienie na lewej stronie Huberta Wołąkiewicza. W takim razie zabrakłoby go na środku obrony, gdzie zastąpiłby go zapewne Kamiński, grający w duecie z Bednarkiem. Wtedy jednak ta dość kluczowa środkowa formacja bloku defensywnego byłaby bardzo młoda. Czy nie zabrakłoby w takiej sytuacji doświadczenia? – Marcina Kamińskiego w żaden sposób nie postrzegam jako niedoświadczonego zawodnika. On był na Mistrzostwach Europy, grał w pierwszej reprezentacji, w kadrze U-21, rozegrał sporo spotkań w Ekstraklasie. Ustawienie Huberta na boku jest jednym z wielu wariantów, które możemy zastosować, tak już zresztą graliśmy. Być może wtedy będzie młodsza środkowa formacja obrony, ale myślę, że Marcin Kamiński poradzi sobie z tym, o ile będzie trzeba tak zestawić zespół – stwierdził.

A co z Manuelem Arboledą? Po tym, jak nie załapał się do meczowej osiemnastki do Gliwic ostro wziął się do pracy. – Jego forma pozostawia wiele do życzenia, natomiast reakcja jest wyrazem wielkiego profesjonalizmu i daje kłam tym wszystkim tezom, że on się teraz obrazi i nie będzie pracował. W tym tygodniu wykonał bardzo dobrą pracę i nie wykluczam, że znajdzie się w osiemnastce – mówił Rumak.