W ostatnich wywiadach, jeszcze jako trener Zawiszy, mówił Pan: muszę odpocząć. Te kilka miesięcy wystarczyły do zresetowania głowy, po trudnym okresie w Bydgoszczy?
Ja jestem fanatykiem piłki, i tak naprawdę już po miesiącu rozbratu z nią chciałem jak najszybciej wrócić. Lipiec wystarczył. W sierpniu byłem już gotowy do pracy. Co do pracy w Bydgoszczy, to staram się nie denerwować sytuacjami, na które nie mam wpływu. Na pewno nie żałuje tego okresu. Prowadząc Zawiszę nabyłem sporo doświadczenia.
W Mielcu spotka się pan z zupełnie inną atmosferą wokół futbolu niż ta z Bydgoszczy. Nowy stadion, wierni kibice, wsparcie ze strony samorządu, stabilny sponsor główny. Długo zastanawiał się Pan nad przyjęciem oferty ze Stali? Właściwie w ogóle się nie zastanawiałem. Lubię wyzwania i gdy otrzymałem ofertę poprowadzenia Stali Mielec od razu ją przyjąłem.
Zastaje Pan zespół na przedostatnim miejscu w tabeli. Jakie cele przed Panem postawił zarząd? Parafrazując znane powiedzenie: „jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz”, cieszę się, że zastałem zespół zwycięski. Teraz musimy się poznać z zawodnikami i myśleć już o kolejnych spotkaniach.
Przejecie zespołu w trakcie rundy jest chyba bardzo trudne. To nie Pan przygotowywał zespół, nie Pan odpowiadał za transfery. Tak jak powiedziałem wcześniej, na niektóre rzeczy po prostu nie mamy wpływu. Jako trener muszę być przygotowany do pracy w każdej sytuacji. Tak też jesteśmy uczeni, w moim zadaniem prowadzonej na europejskim poziomie, szkole trenerów w Białej Podlaskiej. Chciałbym zaznaczyć również, że dla mnie nie ma zespołów nieprzygotowanych. Piłkarz zawodowy w pierwszej lidze musi być przygotowany. Ja będę chciał jak najszybciej przekazać zespołowi moją wizję gry, chcę żeby piłkarze w to uwierzyli i poszli za mną. Wtedy będzie dobrze.
Z Maciej Serafińskim stworzycie duet czy między panami będzie występować relacja pierwszy trener – asystent? Liczę, że Maciek będzie dla mnie kimś więcej niż tylko asystentem. Chciałbym, żeby pomógł mi w prowadzeniu zespołu. Jestem przekonany, że będzie nam się dobrze współpracowało. Od strony formalnej ja będę pierwszym trenerem, a Maciej moim asystentem.
Na pewno oglądał pan ostatnie mecze Stali. Jaka jest Pana recepta na to, aby ten zespół wygrywał nie tylko od święta? Chciałbym, żeby zespół grał odważnie. Będę starał się natchnąć piłkarzy wiarą w to, że mogą wygrywać zdecydowanie częściej niż dotychczas. Na pewno nie może być tak, że kogoś się boimy. W każdym meczu musimy walczyć o punkty. Moim zdaniem 1 liga jest bardzo wyrównana. W każdym spotkaniu musimy być w stu procentach przygotowani i jako sztab szkoleniowy zrobimy wszystko, aby tak właśnie było. Na pewno nikogo się nie przestraszymy.
Pana debiut przypadnie na ciężki wyjazd do Bielska Białej. Liczy Pan, że już w tym spotkaniu zespół zaskoczy? Bardzo na to liczę. Na pewno pojedziemy na mecz z Podbeskidziem pełni wiary w siebie. Chcemy tam zdobyć punkty. Bielsko-Biała również ma swoje problemy, nie idzie im w meczach u siebie i będziemy chcieć to wykorzystać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?