Trzy miesiące temu Bastia sprawiła wielką sensację, pokonując w meczu ligowym Paris Saint-Germain 4:2. Teraz zespół z Korsyki miał ogromną ochotę by powtórzyć ten wynik, zwłaszcza, że stawką był Puchar Ligi. Jednak paryżanie nie mieli powodu by robić rywalom prezent i dość szybko okazało się, że Bastia marzenia o zdobyciu trofeum będzie musiała odłożyć na później. A wszystko przez sytuację, która wydarzyła się w 18. minucie. Squillaci sfaulował szarżującego w polu karnym Ezequiela Lavezziego i nie dość, że sędzia podyktował rzut karny, to jeszcze wyrzucił obrońcę Bastii z boiska. Do piłki podszedł Zlatan Ibrahimović i na tablicy świetlnej pojawił się wynik 1:0.
W tym momencie tylko jakieś czary mogły pomóc Bastii w osiągnięciu korzystnego wyniku. Tyle że od czarów był tutaj Zlatan Ibrahimović, zwany też "Ibracadabrą". Szwed w 41. minucie popisał się kapitalnym uderzeniem zza pola karnego i od tego momentu paryżanie prowadzili już 2:0.
Dla "Ibry" był to 10. gol w ostatnich 5 meczach we wszystkich rozgrywkach. Szwed trafił dwukrotnie z Bordeaux (2:3), trzykrotnie z Lorient (3:1) i Saint-Etienne (4:1), gola zabrakło mu tylko w starciu z Marsylią (3:2).
W drugiej połowie przewaga wciąż była po stronie PSG. Mimo iż trener Ghislain Printant co chwilę coś pokrzykiwał przy linii bocznej, być może też rzucając przy okazji jakieś zaklęcia, Bastia nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Owszem, w 56. minucie Marange był bardzo bliski zdobycia bramki kontaktowej, ale ostatecznie piłka po jego strzale głową przeleciała tuż obok słupka.
Kiedy wydawało się, że magia wielkiego spektaklu, jakim miał być finał Pucharu Ligi Francuskiej pryśnie, kibiców na stadionie zaczarował Edinson Cavani. Urugwajczyk znakomicie wyskoczył do dośrodkowania z prawego skrzydła i precyzyjnym strzałem głową skierował piłkę do siatki. Cavani wyglądał przy tym jak jakiś heros, który używając swoich nadludzkich zdolności odbił się wyżej niż pozwalają na to prawa fizyki i zawisł w powietrzu znacznie dłużej, niż przeciętny człowiek. Magia? Nie, to tylko kawał dobrego futbolu w wykonaniu piłkarzy PSG.
W końcówce meczu jeszcze raz zobaczyliśmy odrobinę futbolowej magii w wykonaniu paryżan. "Ibracadabra" popisał się kapitalnym prostopadłym podaniem do Cavaniego, a ten strzałem z pierwszej piłki w długi róg nie dał szans na udaną interwencję Areoli. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie, dając tym samym sygnał do rozpoczęcia świętowania dla kibiców PSG.
Paris Saint-Germain - SC Bastia 4:0 (2:0)
Bramki: Ibrahimović 21' (k.), 41', Cavani 80', 90'+2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
