Aleksander dla Ekstraklasa.net: Nie liczę bramek. Najważniejsze, że wygrywamy (WIDEO)

Adam Kamiński, x-news
Arkadiusz Aleksander
Arkadiusz Aleksander Tomasz Bolt/Polskapresse
Strzelec dwóch bramek w sobotnim meczu przeciwko Chojniczance i najlepszy strzelec Arki opowiedział nam o minionym spotkaniu, a także wyzwaniu jakie czeka żółto-niebieskich w starciu w Pucharze Polski z Koroną Kielce.

Strzeliłeś dwie bramki w tym meczu, ale wszystko to mogli zniweczyć Twoi koledzy z obrony.
Tak się mecz ułożył, że prowadziliśmy 2:0 i moim zdaniem straciliśmy zbyt łatwo te dwie bramki. Cieszę się, że Juraszek przechylił szalę zwycięstwa na naszą korzyść, bo było gorąco.

Takie mecze chyba zapadają w pamięć na długo.
Na pewno takie mecze zapamiętuje się na długo. Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że to nam da takiego kopa psychologicznego i w kolejnych meczach też będziemy wygrywać. Wierzyliśmy do końca, a nasza wiara została wynagrodzona.

Bramka na 2:0 naprawdę nie w Twoim stylu. Raczej przyzwyczaiłeś kibiców do wykańczania akcji, dostawiania nogi, a tu mijasz obrońców jak tyczki i pięknie wykańczasz tę sytuację.
No cóż, podpatruję Marcusa na treningach i wyciągam wnioski (śmiech), widać przynosi to efekty. Poważnie mówiąc, jak byłem młodszy to grałem inaczej, teraz przylgnęła do mnie inna łatka. Cieszę się, że mogę to przełamywać, te stereotypy o Aleksandrze.

Patrzycie w tabelę? Trzecie miejsce, chyba jest się z czego cieszyć?
Wiem, że mamy 4 punkty straty do lidera i to jest najważniejsze w tym momencie. Przed rundą postawiono przed nami zadanie, żeby nie stracić więcej niż 3 punkty do lidera. Dobiliśmy do czołówki i mam nadzieję, że te trzy mecze, które są przed nami pokażą, że to nie przypadek.

Przed Wami teraz sporo pracy. W ciągu tygodnia zagracie aż 3 mecze łącznie z tym z Chojniczanką. Do tego zmierzycie się z Koroną
Osobiście wolę grać niż trenować. Na pewno też po to się trenuje, żeby grać w takich meczach. Korona gra w kratkę, jest to zespół, który ma potencjał. Mam nadzieję, że nie będziemy tylko tłem w tym wtorkowym meczu.

Jak w ogóle podchodzicie do Pucharu Polski?
Zobaczymy jaki trener wystawi skład we wtorek. Każdy chciałby grać, bo jest to pojedynek z zespołem z Ekstraklasy i chcemy sprawdzić sami siebie. Mam nadzieję, że będzie dobrze.

Dzisiaj siódma i ósma bramka w lidze. W ogóle liczysz je? Licznik wciąż bije...
Nie, nie liczę. Spokojnie, najważniejsze dla mnie jest to, że wygrywamy. Zespoły, w których grałem, walczyły w czołówce. Sandecja była blisko awansu dwa razy, potem Flota, gdzie zabrakło jednego punktu. Tam gdzie gram, gramy o awans, a ja strzelam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24