Obydwa zespoły przystępują do meczu po przeciętnych, choć wygranych po 1:0 meczach poprzedniej kolejki. Trudniejszego przeciwnika zdawali się mieć goście dzisiejszej potyczki, gdyś Tottenham zajął w zeszłym sezonie piąte miejsce, tuż za plecami podopiecznych Louisa Van Gaala. Z kolei dla The Villans mecz z beniaminkiem rozgrywek, AFV Bournemouth powinien być formalnością, ale wynik 1:0 po niezbyt porywającej grze nie może jednak dawać satysfakcji graczom Tima Sherwooda.
Manchester w przerwie pozyskał kilku bardzo wartościowych zawodników. Jednak pierwszy mecz w wykonaniu zawodników United mocno zawiódł. Początek spotkania należał do Spurs i taki obraz gry utrzymywał się do 22. minuty, kiedy to Manchester zdobył bramkę. Chociaż to za dużo powiedziane, bramka padła po strzale zawodnika Tottenhamu, Kyle’a Walkera.
Mecz na Villa Park nie będzie jeszcze kluczowy dla losów mistrzostwa Anglii, ale niewątpliwie zarówno gracze jak i trenerzy obydwu zespołów potraktują go bardzo poważnie.
Czy Lwy Tima Sherwooda w tym sezonie pozwolą cieszyć się swoim kibicom ze zwycięstw częściej niż rok temu? A może znowu będą walczyć o utrzymanie do ostatniego meczu? Czy Manchester jest na tyle silny aby przeszkodzić The Citizens bądź Chelsea w zdobyciu mistrzostwa? A może holenderski wiatrak nie ma wystarczającej mocy ?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
