Bartłomiej Drągowski dla Ekstraklasa.net: Wiedziałem, że nie będę miał nic do roboty z Omonią [ROZMOWA]

Jakub Seweryn
Jagiellonia Białystok - Omonia Nikozja 0:0 (ZDJĘCIA)
Jagiellonia Białystok - Omonia Nikozja 0:0 (ZDJĘCIA) Michał Janucik
- Cieszy to, że nie straciliśmy bramki, a mieliśmy swoje okazje, żeby ten mecz wygrać. Przeciwnik tak naprawdę nie stworzył sobie żadnej dogodnej sytuacji do zdobycia gola, był skoncentrowany tylko na grze z kontrataku. Piłkarze Omonii ustawili się blisko własnego pola karnego i czekali głównie na nasze błędy. Szkoda, że nic nie wpadło, ale ten remis trzeba uszanować - mówił po meczu z Omonią Nikozja bramkarz Jagiellonii Białystok, Bartłomiej Drągowski.

Nie udało Wam się dzisiaj wygrać, ale przed rewanżem pozytywne jest to, że nie daliście sobie strzelić gola na własnym stadionie.
Cieszy to, że nie straciliśmy bramki, a mieliśmy swoje okazje, żeby ten mecz wygrać. Przeciwnik tak naprawdę nie stworzył sobie żadnej dogodnej sytuacji do zdobycia gola, był skoncentrowany tylko na grze z kontrataku. Piłkarze Omonii ustawili się blisko własnego pola karnego i czekali głównie na nasze błędy. Szkoda, że nic nie wpadło, ale ten remis trzeba uszanować. 0:0 to dobry wynik, bo jak strzelimy gola na wyjeździe, to rywal będzie musiał strzelić przynajmniej dwa, aby awansować.

Trener Michał Probierz na konferencji prasowej mówił, że po tym spotkaniu czujecie się pewni swego przed wyjazdem na Cypr. Też tak to odczuwasz?
Tak, myślę, że dziś pokazaliśmy, że jesteśmy lepszym zespołem od Omonii. W przedmeczowych wywiadach byłem pewny, że nie będę miał nic do roboty i rzeczywiście tak było. Mam nadzieję, że podobnie będzie w rewanżu, ale uda się coś strzelić i awansować do kolejnej rundy.

Jedyną różnicą za tydzień będzie to, że nie będziecie mieli takiego wsparcia trybun, jak dzisiaj. To rywal będzie miał przewagę własnego boiska i będzie wspierany przez swoich fanatycznych kibiców.
Cieszymy się, że kibice tak licznie nas wspierali i dopingowali. Wiem, że grupa naszych fanów wybiera się też na Cypr. Fajnie, że chcą za nami jeździć po całej Europie. Na pewno nie przestraszymy się atmosfery na stadionie w Nikozji i będziemy chcieli robić swoje, tak jak dzisiaj.

Dzisiaj walczyliście o każdą piłkę od pierwszej do ostatniej minuty. Nie obawiasz się trochę, że może zabraknąć wam sił w niedzielnym meczu ligowym z Koroną?
W tym sezonie mamy szeroką kadrę, trener ma do swojej dyspozycji wielu zawodników i myślę, że gra co trzy dni nie będzie dla nas problemem. Powiem więcej, to może być naszą zaletą, bo będziemy ciągle w rytmie meczowym. W Kielcach na pewno damy siebie wszystko, jedziemy tam po zwycięstwo, a nie żeby tylko rozegrać mecz przejściowy pomiędzy rywalizacją w pucharach.

Skoro mówimy o lidze, to trzeba przyznać, że nie macie najtrudniejszego kalendarza na starcie nowego sezonu Ekstraklasy. Teraz jedziecie do Kielc, a potem macie dwa mecze z beniaminkami. Podobnie jak w poprzednim sezonie, można na początku rozgrywek zdobyć trochę punktów i w kolejnych kolejkach grać spokojniej.
Nie podchodzimy tak do tego. Chcemy w każdym meczu zdobywać punkty. Nie przywiązuję wielkiej wagi do terminarza, choć myślę, że na początku sezonu nie gra się łatwo z beniaminkami, bo ich ambicja jest bardzo duża i chcą się pokazać całej Ekstraklasie. Niemalże co roku jest tak, że beniaminkowie dobrze wchodzą w nowy sezon i są wysoko w tabeli. My z kolei w każdym meczu, bez względu na rozgrywki, będziemy dawać z siebie wszystko i mam nadzieję, że przynajmniej powtórzymy nasz wynik ligowy z poprzedniego sezonu.

Z Bartłomiejem Drągowskim rozmawiał Jakub Seweryn

Obserwuj

@KubaSeweryn

Jagiellonia Białystok

@JagielloniaNews

Więcej o JAGIELLONII BIAŁYSTOK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24