Bartosz Nowak z Rakowa po wygranej ze Sturmem: Dobrze, że niemal wszystko jest dalej w naszych rękach

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Bartosz Nowak (drugi z prawej w górnym rzędzie) mecz ze Sturmem zaczął w podstawowym składzie Rakowa
Bartosz Nowak (drugi z prawej w górnym rzędzie) mecz ze Sturmem zaczął w podstawowym składzie Rakowa fot. Jakub Ziemianin/Raków1921/Twitter
Raków Częstochowa wygrał we Sturmem 1:0 i wciąż ma szansę na wyjście w grupy. O wszystkim zadecyduje ostatnia kolejka spotkań zaplanowana na 14 grudnia, w której mistrz Polski zagra w Sosnowcu z Atalantą Bergamo. - Dobrze, że niemal wszystko jest dalej w naszych rękach - powiedział po spotkaniu w Grazu Bartosz Nowak, zawodnik częstochowian.

Bartosz Nowak z Rakowa: Dobrze, że niemal wszystko jest dalej w naszych rękach

W zespole Rakowa po wygranej ze Sturmem zapanowała wielka radość, a piłkarze mistrza Polski długo świętowali ten sukces na stadionie w Grazu razem ze swoimi kibicami.

- Zapewniam, że dzisiaj wszyscy w naszej drużynie jesteśmy szczęśliwi. To był nasz najlepszy mecz w Lidze Europy. Pierwszy, który zakończył się naszym zwycięstwem, który rozegrany był na naszych warunkach. Trzeba się cieszyć, bo w każdej jego fazie zaprezentowaliśmy się na dobrym poziomie i nawet mogliśmy pokusić się o strzelenie kolejnej bramki. Wiadomo, że to zawsze działa w dwie strony i przeciwnik, zwłaszcza na tym poziomie, też stwarza sobie sytuacje, ale my wszyscy zagraliśmy na dobrym poziomie i daliśmy radę wygrać w Grazu- powiedział Bartosz Nowak, piłkarz częstochowian.

Raków zagrał bardzo dobrą pierwszą połowę, ale zwycięską bramkę zdobył dopiero po przerwie.

- Nie uważam, żeby ta pierwsza połowa była lepsza od drugiej. Po prostu były różne momenty w tym spotkaniu. Różne fazy były zresztą już do przerwy w naszym wykonaniu - te dobre i te bardzo dobrze, ale i te ciut słabsze. Tak jest w każdym meczu, ale w Lidze Europy to po prostu bardziej widać, ale najważniejsze, że udało nam się wygrać ze Sturmem, że zaprezentowaliśmy się w Grazu tak jak chcieliśmy i stworzyliśmy sobie w nim kilka okazji - stwierdził zawodnik Rakowa.

Sturm miał znakomitą okazję do objęcia prowadzenia w 66 minucie, gdy z kilku metrów na bramkę Rakowa strzelał Alexander Prass. Nowakowi w tej sytuacji nie zadrżało jednak serce.

- Ufam Vladanowi (Kovaceviciowi - jac), wierzę w jego umiejętności i jak ktoś strzela na nasza bramę to pierwsza moja myśl jest taka, że Vladan to obroni - dodał Nowak.

Historyczna wygrana mistrza Polski

O tym czy Raków wyjdzie z grupy zadecyduje ostatnia kolejka spotkań zaplanowana na 14 grudnia.

- Cieszymy się, że niemal wszystko jest nadal w naszych rękach i nogach. Teraz musieliśmy wygrać w Grazu i wygraliśmy. W grudniu mamy ostatni mecz z Atalantą Bergamo wciąż bardzo wiele zależy od nas. Jeśli my wygramy w Sosnowcu to zrobimy tyle ile się dało. Czeka nas do końca tej rudny prawdziwy maraton meczów i cieszymy się, że dobrze go zaczęliśmy od zwycięstwa w Grazu - stwierdził 30-letni pomocnik.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24