W pierwszej połowie, mimo straconej bramki, Polacy grali świetnie. Za to w drugiej wrócili do optymalnego, słabego poziomu. - Czarnogórcy pokrzyżowali nam trochę plany. Ciężko było zagrywać prostopadłe piłki, kiedy rywal ustawiał się w całości na szesnastym metrze. Szukaliśmy więc innych rozwiązań. Jak widać, bezskutecznie - tłumaczy Błaszczykowski.
Remis z Czarnogórą należy traktować jak porażkę. Szanse na awans do mundialu zmalały już niemal do zera. - Zostały jeszcze trzy spotkania wyjazdowe. Postaramy się w nich zdobyć pełne pule. Na tym obecnie się skupiamy - dodaje.
Czy kapitan Polaków dostrzega jakieś pozytywy wczorajszego wieczoru? - Cały czas jest progres. Jeśli chodzi o grę, idziemy do przodu. Progres jest. Idziemy do przodu. Potrafimy kontrolować spotkanie. W pierwszej połowie stworzyliśmy cztery świetne sytuacje na poziomie międzynarodowym. Może brakuje nam jeszcze zimnej głowy i spokoju, które pozwoliłyby rozstrzygnąć spotkanie na korzyść w trudnych momentach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?