Borovicanin: Ja nie mam siły? G...o prawda

Łukasz Madej
Petar Borovicanin stracił miejsce w składzie
Petar Borovicanin stracił miejsce w składzie Jan Hubrich
- Na początku rundy słyszałem, że muszę dojść do siebie po kontuzji. OK, ale teraz? Ja nie mam siły? G...o prawda - oburza się Petar Borovicanin, który stracił miejsce w składzie Sandecji Nowy Sącz.

Pamięta Pan jeszcze, jak to jest być podstawowym piłkarzem Sandecji?
Ho, ho, nie pamiętam.

Co się dzieje, że Pan niemal w ogóle nie gra w pierwszym zespole?
Nie wiem. Ze mną wszystko w porządku. Nie rozumiem tej sytuacji. Nie rozumiem niektórych spraw. Co mogę więcej powiedzieć? Chyba tylko tyle, że takie jest życie.

Był Pan zaskoczony, że nie znalazł się nawet w kadrze meczowej na spotkanie z Pogonią Szczecin?
No jasne. Przecież wcześniej pojechałem z drużyną na mecz pucharowy do Wejherowa.

I nie zagrał Pan tam nawet minuty.
Myślałem, że w środę zacznę od początku spotkanie z Gryfem. Niestety, nie dostałem w ogóle szansy. Potem przyszła myśl, że może trener widzi mnie w składzie na sobotni mecz z Pogonią. A tu szkoleniowiec przychodzi wieczorem i mówi, że nie ma Borovicanina w kadrze. To już piąty czy szósty raz. Myślę, myślę i ciągle tego nie jestem w stanie pojąć. Musiałem się spakować i wrócić do domu. Nie wiem, po co pojechałem z całym zespołem aż 800 km w jedną stronę.

Jak tłumaczył Panu trener taką decyzję?
Powiedział, że nie wyglądam siłowo dobrze.

To prawda?
Nieprawda. Czuję się dobrze. Nie wiem, czy w tej decyzji nie chodzi o jakąś inną sprawę.

?
Nie wiem. Tak tylko różne rzeczy przychodzą mi do głowy, bo nic z tego, jak już w kółko powtarzam, nie rozumiem. Po pierwszym zremisowanym meczu z Zawiszą myślałem, że w następnym dostanę szansę. I co? Na boisko wychodzi Mateusz Wilk. 17-letni chłopak miał jeden mecz w lidze, a dostaje szansę. Z całym szacunkiem, bo to zdolny piłkarz i uważam, że trzeba na niego stawiać, ale ja powinienem mieć pierwszeństwo. Takie jest moje zdanie. W kolejnym spotkaniu podobnie. No i ostatnio ten przegrany mecz w Pucharze Polski. Porażka z trzecioligowcem i co? Zostaje ta sama kadra. Nie będę ukrywać - zaczęło mnie to wszystko denerwować. Na początku rundy słyszałem, że muszę dojść do siebie po kontuzji. OK, ale teraz? Ja nie mam siły? G...o prawda. Grałem przecież w sparingach. W porządku, w pierwszych meczach nie występowałem w podstawowym składzie. Ale teraz? Boli mnie to bardzo.

Jest konflikt między Petarem Borovicaninem a Mariuszem Kurasem?
Nie, nie ma żadnego konfliktu. Normalnie z sobą rozmawiamy. Nie chcę, żeby to, co mówię, zostało odebrane jako atak na trenera. To jego decyzje i ma dokonywać ich według własnego uznania.

To może czymś Pan trenerowi jednak podpadł?
Jeśli tak jest, to niech pan mi uwierzy, że naprawdę nie mam zielonego pojęcia czym.

Może za mało stara się Pan na treningach?
Nie mam 15 lat, żeby komuś coś udowadniać. Gram tutaj dwa lata. Trener chyba wie, jak spisywałem się w tym czasie. Trenuję tak samo jak zawsze i nie wiem, co muszę jeszcze zrobić, żeby zagrać. Jak mówiłem, rozumiem, że w pierwszych meczach nie dostawałem szansy. Skoro jednak innym nie idzie, to czemu to się nie zmienia? O, przepraszam. Zagrałem pół godziny z Polonią Bytom. Fakt, w poprzedniej rundzie miałem trochę kontuzji. Jak nie dostaję szansy na grę, to gdzie mam się pokazać? W czwartoligowej rezerwie? To katastrofa.

A może jest Pan po prostu słabszy od kolegów?
Nie czuję, żeby tak było. W poprzednim roku czytelnicy waszej gazety wybrali mnie ósmym piłkarzem Małopolski. Wszyscy pisali, że "Boro" to jeden z najlepszych obrońców ligi. Wiem, miałem różne mecze. Żaden piłkarz nie utrzyma cały czas wysokiej formy.

Czuje się Pan niepotrzebny w Nowym Sączu?
Nie wiem, jak odpowiedzieć, bo rozmawiałem z władzami klubu na temat nowego kontraktu. Klub mnie podobno chce, trener też, a ja nie dostaję szansy. Dziwne, prawda?

W takim razie może Pan nie gra, bo stara umowa wygasa w grudniu, a potem kolejnej nie będzie?
Jeśli tak jest, to nie ma problemu. Po co mamy się kłócić? Podamy sobie ręce i do widzenia.

Co dalej?
Spotkam się w poniedziałek z prezesami. Albo to wszystko zacznie normalnie wyglądać, albo niech mi dadzą kartę do ręki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24