Borussia Dortmund - Liverpool LIVE! Powrót Kloppa na Signal Iduna Park

Piotr Bernaciak
Już dziś o 21:05 rozpocznie się szlagierowe spotkanie fazy ćwierćfinałowej Ligi Europy. Na Signal Iduna Park na mecz z Borussią przyjedzie dowodzona przez Jurgena Kloppa ekipa Liverpoolu. To będzie pierwsze spotkanie trenera ze swoją byłą drużyną.

Borussia Dortmund w obecnej kampanii Ligi Europy spisuje się co najmniej przyzwoicie. Zawodnicy dowodzeni przez Thomasa Tuchela zajęli drugie miejsce w grupie C, zdobywając dziesięć punktów, jedyną porażkę zaliczając w meczu wyjazdowym z Krasnodarem. W 1/16 rozgrywek na żółto-czarnych czekał niełatwy rywal, którym okazało się być wyeliminowane z Ligi Mistrzów FC Porto. W pierwszym meczu w Dortmundzie, wygranym 2:0, Ikera Casillasa pokonał Łukasz Piszczek. Rewanż przyniósł jednobramkowe zwycięstwo, a następny przeciwnik miał być jeszcze trudniejszy. Druga drużyna tabeli Bundesligi wylosowała w 1/8 finału Tottenham, jednego z faworytów całych rozgrywek. Nikt w ekipie dzisiejszych gospodarzy nie spodziewał się, że wyeliminowanie londyńczyków przyjdzie aż tak łatwo. Pierwszy mecz okazał się spacerkiem, w Dortmundzie skończyło się 3:0 dla gospodarzy. Rewanż na White Hart Lane to 2:1 dla Borussii i piłkarze z Zagłębia Ruhry myślami mogli być już przy losowaniu rywala w ćwierćfinale.

Tam los skrzyżował ich właśnie z Liverpoolem. Zawodnicy z miasta Beatlesów zajęli pierwszą lokatę w grupie B, zdobywając 10 punktów, czyli tyle co ich dzisiejsi rywale w swojej grupie. Piłkarze Jurgena Kloppa są niepokonani od początku rozgrywek, bowiem w grupie odnieśli dwa zwycięstwa, a cztery razy ich mecz nie dawał rozstrzygnięcia. W 1/16 finału trafili na niemiecki Augsburg, z którym w pierwszym meczu rozgrywanym w Bawarii bezbramkowo zremisowali, awans rozstrzygnął się dopiero w rewanżu na Anfield za sprawą gola z rzutu karnego Jamesa Milnera. Następna faza stała pod znakiem ciekawie zapowiadającego się starcia z Manchesterem United. Na Anfield Liverpool zagrał bardzo dobre spotkanie, boleśnie punktując Czerwone Diabły i wygrywając 2:0. Przed rewanżem The Reds znaleźli się w świetnej sytuacji, nie dali sobie wydrzeć awansu, remisując 1:1 na Old Trafford.

Juergen Klopp przed rywalizacją w Dortmundzie: Lepiej być tu niż w Korei Północnej

Ten mecz jest bardzo ciekawy z kilku powodów. Po pierwsze, będzie to starcie dwóch klubów z barwną historią, klubów znanych z wierności swoich fanów. Fani zgromadzeni na Signal Iduna Park zaczęli ostatnio śpiewać bardzo znaną przyśpiewkę, która na Anfield pełni rolę klubowego hymnu, czyli oczywiście słynne You'll Never Walk Alone. Po drugie, jest to pierwsza okazja Jurgena Kloppa na powrót do domu, czyli na stadion w Dortmundzie, gdzie przez wiele lat odnosił sukcesy, zdobywał tytuły i uwielbienie fanów. Sam trener Liverpoolu przed tym spotkaniem mówił, że powrót do Dortmundu będzie dla niego wyjątkowym przeżyciem. Możemy się spodziewać dobrego przyjęcia szkoleniowca Liverpoolu przez cały stadion.

Kto wydaje się faworytem? Wszystko wskazuje na to, że jest nim Borussia. Piłkarze z Dortmundu prezentują ciekawy futbol, pokazują również świetną formę na tym etapie sezonu, a prawdziwy pokaz siły zademonstrowali w starciu z Tottenhamem. Gdy zawodnicy z czerwonej części Liverpoolu grają jednak swoją piłkę, stanowią realne zagrożenie, a warto pamiętać, że szczyt ich formy w tym sezonie przypada właśnie na te najważniejsze mecze, ich wyższość uznać już musiały choćby obie drużyny z Manchesteru. Biorąc pod uwagę powyższe fakty łatwo stwierdzić, że dzisiejszy mecz ma wszystko, by stać się hitem ćwierćfinałów Ligi Europy.

Mecz rozpoczyna się punktualnie o 21:05, a relację minuta po minucie rozpoczynamy już wcześniej, zapraszamy do Gol24.pl!

DE RTL TV/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24