Tydzień temu walczące o utrzymanie w Bundeslidze HSV, targane tysiącem wewnętrznych problemów i konfliktów pod wodzą nowego trenera Mirko Slomki, sprawiło niemałą niespodziankę i pewnie rozprawiło się z wicemistrzami Niemiec 3:0. W meczu tym ekipa z Zagłębia Ruhry nie miała nic do powiedzenia, a hamburczycy po poprzednich rundach pełnych upokorzeń i sromotnych porażek, wreszcie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść w najlepszy możliwy sposób. Wisienką na torcie tamtego spotkania była przepięknej urody bramka zdobyta przez 20-letniego Hakana Calhanoglu, w obliczu której Roman Weidenfeller był po prostu bezradny.
Borussia szybko, bo zaledwie trzy dni później, zrehabilitowała się kibicom za ligową wpadkę z HSV i w dalekim Petersburgu pewnie rozprawiła się z miejscowym Zenitem w meczu 1/8 finału Champions League. Dominacja gości była widoczna od pierwszego gwizdka sędziego, czego najlepszym dowodem jest fakt, że już w 5. minucie niemiecka drużyna prowadziła 2:0. Co cieszy szczególnie polskich kibiców to fakt, że Robert Lewandowski znów powiększył swój dorobek bramek zdobytych w Lidze Mistrzów. W meczu z mistrzami Rosji dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców.
Teraz jednak dortmundczycy muszą zapomnieć o wysokim zwycięstwie nad Zenitem i wrócić do ligowej rzeczywistości, gdzie widmo wstydliwej porażki z HSV wciąż jest obecne. Aby uniknąć podobnej wpadki, gracze Juergena Kloppa muszą o niej szybko zapomnieć i skupić się na kolejnym rywalu, którym jest dwunasty w tabeli zespół z Norymbergi. W obecnym sezonie podopieczni Gertjana Verbeeka spisują się dość przeciętnie, jednak na tyle skutecznie, by przynajmniej na razie do każdego kolejnego spotkania podchodzić z pewną dozą spokoju zapewnioną utrzymywaniem się na bezpiecznej w tabeli pozycji. Jednak piłkarze FCN muszą liczyć się z tym, że stąpają po cienkim lodzie, gdyż ich przewaga nad trzynastym Eintrachtem Frankfurt i czternastym Werderem Brema wynosi zaledwie jeden punkt, zaś a nad siedemnastym Freiburgiem pięć. Do tej pory czerwono-czarno-biali zgromadzili na swoim koncie 23 punkty, zanotowali pięć zwycięstw, siedem remisów i dziesięć porażek.
Zdecydowanie w lepszej sytuacji przed tym spotkaniem znajduję się Borussia, która plasuję się w czołówce niemieckiej ligi i nawet jeśli nie ma już szans na mistrzowski tytuł, wciąż bije się o równie wysokie cele. Po dwudziestu dwóch kolejkach zajmuje trzecią lokatę z 42 zgromadzonymi punktami. Do Bayernu Monachium strata klubu z Dortmundu wynosi już dwadzieścia "oczek", lecz jednocześnie do drugiego Bayeru Leverkusen już tylko jedno. Drużyna, w której występuję trzech reprezentantów Polski musi liczyć się jednak z tym, że do drzwi wielkiej trójki uparcie puka także Schelke i Wolfsburg, które do BVB tracą kolejno jeden i trzy punkty.
Historia spotkań obu zespołów przemawia na korzyść Borussii. W 63 rozegranych do tej pory meczach w Bundeslidze, 31 zakończyło się zwycięstwem dortmundczyków, 13 razy zwyciężyli goście dzisiejszego spotkania, a 19 kończyło się remisem.
PRZEWIDYWANE SKŁADY
Borussia: Weidenfeller - Piszczek, M. Friedrich, Sokratis, Schmelzer - Kehl, Sahin - Aubameyang, H. Mkhitaryan, Grosskreutz - Lewandowski
Nuernberg: R. Schaefer - Angha, Petrak, Pinola, Plattenhardt - Frantz - Gebhart, Feulner, Kiyotake, Hlousek - Drmić
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
