BŚ Leśnica 4. liga. Małapanew Ozimek - MKS Gogolin 4-0

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Porażka 0-4 była dla MKS-u stosunkowo niskim wymiarem kary.

To, że zespół z Gogolina czeka bardzo trudne zadanie, było jasne jeszcze przed pierwszym gwizdkiem.

- Mieliśmy ogromne kłopoty kadrowe - tłumaczył szkoleniowiec MKS-u Adrian Pajączkowski. - Brakowało 5-6 zawodników. Powody były różne: wyjazdy, kontuzje, ktoś nie mógł lub nie chciał być na meczu. Mateusz Wróbel usiadł co prawda na ławce, ale tylko w roli straszaka, bo szykujemy go na kolejne spotkanie. Dlatego w pierwszym składzie wybiegło aż czterech młodzieżowców, którzy na tle silnego przeciwnika mogli się sprawdzić i zobaczyć, ile pracy jeszcze przed nimi.

Małapanew chciała wykorzystać osłabienia rywali i jednocześnie zrehabilitować się za ostatnią porażkę w Głubczycach. Trener Dariusz Kaniuka zaskoczył, zostawiając na rezerwie Patryka Wojtasika, mimo to jego drużyna od początku nadawała ton. Zdecydowanie przeważała, lecz czasami rozgrywała akcje zbyt koronkowo, jakby chcąc wejść z piłką do bramki, podczas gdy na grząskiej murawie strzały z dystansu mogły dawać lepsze efekty.

Tak pomyślał w 25. min Michał Bienias. Po odegraniu Konrada Górniaszka huknął bez namysłu zza pola karnego i piłka wylądowała tuż przy słupku. Bramkarz MKS-u Artur Bikowski nie miał nic do powiedzenia.

Przyjezdni liczyli na błysk swojego snajpera Denisa Kipki, ale ten był dobrze kryty przez obrońców gospodarzy. Nawet gdy zdołał się uwolnić spod ich opieki, to z niewygodnych pozycji uderzał niecelnie. Miejscowi za to po objęciu prowadzenia wcale nie zwolnili. Mieli kłopoty z wykończeniem, jednak przed przerwą podwyższyli. Dośrodkowanie Bartosza Grześkiewicza próbował przeciąć Piotr Przezak i choć nie trafił w piłkę, to zmylił Bikowskiego.

W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Małapanew nadal atakowała, co poskutkowało kolejną bramką. Jej zdobywcą był Sebastian Jaroszyński, który z bliska dobił strzał Grześkiewicza. Po chwili z rzutu wolnego słupek ostemplował Bienias. Ekipa z Ozimka w dalszej fazie nie forsowała tempa, ale nie dopuszczała też MKS do groźnych sytuacji. W końcówce wynik ustalił Krzysztof Kwiatkowski, koronując tym samym swój udany występ, bowiem wcześniej skutecznie pilnował Kipkę i ustrzegł się poważniejszych błędów.

- Miałem się na nim skupić i krótko trzymać - podkreślał Kwiatkowski. - Trzeba było się do niego „przykleić” i nie dać się przepchnąć. To udawało się przez cały mecz. Goście głównie się bronili i nastawili na kontry. Gdyby pierwsi strzelili, pewnie ustawiliby mur i ciężko byłoby się przebić, ale na szczęście wszystko ułożyło się po naszej myśli.

- Małapanew ma na tyle mocną kadrą, że mogłaby się bić o awans. Jej przewaga była bezdyskusyjna. Dobrze, że skończyło się tylko na 0-4 - podsumował trener Pajączkowski.

Małapanew Ozimek - MKS Gogolin 4-0 (2-0)
1-0 Bienias - 25., 2-0 Grześkiewicz - 38., 3-0 Jaroszyński - 51., 4-0 Kwiatkowski - 85.
Małapanew: Fesser - Riemann, Kwiatkowski, Gawlik (61. Molendowski) - Grześkiewicz, Górniaszek (68. Wanat), Bienias, Przezak - Kamiński (61. Wojtasik), Kuchta (73. Sowiński), Jaroszyński.
MKS: Bikowski - Rusin (63. Chromiński), Gebauer, Mrosek, Szydłowski - Nowak (46. Kocoń), Mizielski, Błoński (78. K. Szampera), Kaczmarek (63. Bednarz), Wacław - Kipka.
Żółte kartki: Gawlik, Przezak - Błoński, Kocoń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: BŚ Leśnica 4. liga. Małapanew Ozimek - MKS Gogolin 4-0 - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na gol24.pl Gol 24