Cabaj: Z Sandecją chcę grać o coś więcej niż o utrzymanie

Maciej Kmita / Gazeta Krakowska
Marcin Cabaj liczy na udany sezon w bramce Sandecji
Marcin Cabaj liczy na udany sezon w bramce Sandecji Roger Gorączniak (Ekstraklasa.net)
- Cele z reguły krystalizują się po pierwszej rundzie. Co możemy powiedzieć przed sezonem? Nawet nie graliśmy sparingów z mocnymi zespołami z I ligi i ekstraklasy. Mam nadzieję, że będziemy grać o coś więcej niż o utrzymanie - mówi Marcin Cabaj, nowy bramkarz Sandecji Nowy Sącz.

Po przygodzie z Hapoelem Beer Szewa i Polonią Bytom, Sandecja Nowy Sącz jawi się jako spokojna przystań w Pana karierze.
To się okaże, ale choć zespół jest w trakcie przebudowy, odeszło 12 zawodników, jestem dobrej myśli.

Kluby z ekstraklasy się nie zgłaszają?
Każdy chce mieć w bramce młodego chłopaka, którego można ciekawie sprzedać, jak na przykład Lechia Pawłowskiego czy Polonia Gliwę. Sam byłem młody, więc rozumiem tę sytuację. W I lidze jest podobny problem, bo wiele zespołów chce mieć w bramce "młodzieżowca", bo gdzieś go trzeba wcisnąć. W Sandecji początkowo był podobny pomysł, ale trenerzy od tego odeszli i stąd moja obecność w Nowym Sączu.

Władze Sandecji postawiły przed drużyną jasny cel na nowy sezon?
Cele z reguły krystalizują się po pierwszej rundzie. Co możemy powiedzieć przed sezonem? Nawet nie graliśmy sparingów z mocnymi zespołami z I ligi i ekstraklasy. Sandecja jeszcze beze mnie grała tylko z Cracovią (2:2 - przyp. MK), a tak to graliśmy z II i III ligą. Trener Araszkiewicz mówi, że jeszcze ktoś do nas dojdzie, bo teraz jest nas trochę mało do grania. Runda jesienna jest dość długa, będą kartki, kontuzje i żeby nie było z tym problemu. Są młodzi chłopcy, ale to niekiedy może nie wystarczyć. Mam nadzieję, że będziemy grać o coś więcej niż o utrzymanie.

Porzuca Pan Kraków dla Nowego Sącza?
Nie. Będę dojeżdżał tak, jak dojeżdżałem do Bytomia, kiedy grałem w Polonii. Będę jeździł z Marcinem Makuchem, ale też nie codziennie będziemy dojeżdżać, bo treningi są tak planowane, żeby móc się też przespać w Nowym Sączu.

Część Pana rodziny pochodzi z Sądecczyzny.
Od strony mamy. Była babcia, która, niestety, niedawno zmarła. Ale został wujek, więc będę go teraz mógł częściej odwiedzać. Nie jest to tak blisko Nowego Sącza, ale 15 minut drogi to nie dużo.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24