Cecherz: Konflikt z senatorem Kogutem? To duża przesada

Daniel Weimer / Gazeta Krakowska
- Z tym konfliktem to duża przesada. Wyjaśniliśmy sobie wszelkie niejasności i współpraca układa się prawidłowo. A po niedzielnym spotkaniu jeszcze się nie widzieliśmy. Sądzę jednak, że odczucia senatora będą podobne do moich - mówi trener Kolejarza Stróże Przemysław Cecherz.

Dziennikarzy obecnych na konferencji prasowej po waszym meczu z Energetykiem ROW Rybnik (1:1) zaskoczyło Pańskie stwierdzenie, że remis go satysfakcjonuje. Graliście przecież u siebie, rywal sąsiaduje z wami w tabeli. Skąd ten minimalizm?
Zostałem źle zrozumiany. Nie powiedziałem, że wynik jest dla nas zadowalający, bo byłoby to po prostu nieprawdą. Wyraziłem natomiast pogląd, że każdy zdobyty punkt należy uszanować. Z pewnością będzie się liczył w finalnym rozrachunku.

Co stanęło na przeszkodzie w odniesieniu zwycięstwa? Może za szybko wyszliście na prowadzenie?
Wręcz przeciwnie. Bramka zdobyta w 2. minucie dodała chłopakom animuszu. Poszli za ciosem i mieliśmy dwie wyśmienite okazje na podwyższenie wyniku. Niestety, zabrakło szczęścia i dokładności. Tuż po przerwie sprezentowaliśmy rywalom bramkę i, mimo ataków, nie udało się wygrać tego meczu.

Jest Pan zadowolony z postawy podopiecznych?
Z samej gry - nie. Zaimponowali mi natomiast walecznością, dążeniem do zwycięstwa.

Rozmawiał Pan po meczu z rządzącym w Kolejarzu senatorem Stanisławem Kogutem, z którym był Pan ostatnio z lekka skonfliktowany?
Z tym konfliktem to duża przesada. Wyjaśniliśmy sobie wszelkie niejasności i współpraca układa się prawidłowo. A po niedzielnym spotkaniu jeszcze się nie widzieliśmy. Sądzę jednak, że odczucia senatora będą podobne do moich.

Właściwie od początku rozgrywek sporo do życzenia pozostawia gra Kolejarza w ofensywie. W meczu z Energetykiem na szpicy wystawił Pan klasycznego rozgrywającego, Wojciecha Trochima. Był to akt desperacji?
Nie, Wojtek często występował jako ofensywny pomocnik. W niedzielę przesunąłem go tylko trochę do przodu. Liczyłem na jego siłę fizyczną, zdolność wygrywania starć jeden na jeden i soczyste uderzenie.

Spełnił Pańskie oczekiwania?
Spisał się średnio. To po faulu na nim mieliśmy rzut karny, w kilku przypadkach zamieszał pod bramką przeciwników. Miał jednak momenty przestojów, znikał z pola widzenia. Nie zmienia to faktu, że jest on obecnie naszym czołowym zawodnikiem.

Czy stróżan stać jest na wywalczenie jesienią oczekiwanych przez senatora 25 punktów? Do limitu brakuje wam jeszcze siedmiu "oczek".
Dopóki trwają mecze, to punkty są do wzięcia. Wierzę, że cel zostanie zrealizowany.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24