Cecherz: Teraz koncentrujemy się głównie na doskonaleniu gry obronnej

Daniel Weimer/Gazeta Krakowska
Kolejarz Stróże traci w tej rundzie dużo bramek
Kolejarz Stróże traci w tej rundzie dużo bramek Mikołaj Suchan/Dziennik Zachodni
- Wciąż nie mogę odżałować meczu z Cracovią - nie kryje Przemysław Cecherz, trener Kolejarza. - Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie i rację ma senator Stanisław Kogut, twierdząc, że wynik 4:1 na korzyść miejscowych byłby odzwierciedleniem naszej przewagi w sytuacjach bramkowych.

- Skuteczność była jednak tragiczna. Zmarnowaliśmy kilka setek. Krzysiek Gajtkowski nieźle radził sobie w głębi pola, ale od zawodnika mającego w dorobku sporo goli zdobytych w ekstraklasie muszę wymagać, żeby z czterech metrów trafił do pustej bramki - dodaje Cecherz.

Świetnie, zdaniem Cecherza, spisali się natomiast obydwaj defensywni pomocnicy - Cheikh Tidiane Niane i Marcin Stefanik. Bez zarzutu zagrali też boczni obrońcy Michał Gryźlak i Kamil Nitkiewicz. Ten drugi bardzo skutecznie ograniczył swobodę ruchów groźnego przecież Niemca Edgara Bernhardta. Sporo przechwytów w środku pola zaliczył Adam Giesa.
Szkoleniowiec zespołu ze Stróż jest zdania, że mecz wyglądałby zupełnie inaczej, gdyby na boisko mógł wybiec kontuzjowany napastnik Maciej Kowalczyk. - Boczni obrońcy Cracovii poruszali się w wolnym tempie i szybkość "Kowala" byłaby czynnikiem decydującym - wyraża przekonanie Cecherz.

Mecz z "Pasami" to już jednak historia. Stróżanie szykują się obecnie do sobotniej potyczki z Bogdanką w Łęcznej. - To groźny rywal. Rozpoczął sezon przy sporym osłabieniu kadrowym, które musiało wywrzeć wpływ na postawę zespołu, ale z wolna dochodzi do siebie, prezentując coraz większy potencjał. O punkty nie będzie więc łatwo - podkreśla Cecherz.

Przyznaje, że jego marzeniem jest, żeby wreszcie jego druzyna zagrała na "zero" w tyłach. - Nie było jeszcze w tym sezonie meczu, w którym nie stracilibyśmy bramki - przypomina trener. - Najczęściej zmuszeni jesteśmy do gonienia wyniku, a to nie wpływa korzystnie na jakość naszych poczynań. Dlatego podczas najbliższych treningów skoncentrujemy się głównie na doskonaleniu gry obronnej.

Cecherz nie kryje, że ma pretensje do obydwu bramkarzy. Twierdzi, że w kilku przypadkach powinni byli zapobiec utracie goli zdobywanych przez rywali strzałami z dystansu. Optymistyczne wieści docierają natomiast do trenera z frontu medycznego. W zajęciach bierze już udział Łukasz Bocian, do soboty w pełni sił będzie Maciek Kowalczyk, do kolegów dołączył też Darek Walęciak. Na liście poszkodowanych pozostaje więc tylko obrońca Witek Cichy. Nie zagra niestety Stefanik, który musi pauzować za nadmiar żółtych kartek.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24