Jeśli zawodnicy Pawlaka mają z kimś wygrywać w drodze po utrzymanie, to właśnie z takim rywalem. Tyszanie są słabo uzbrojeni - ich ofensywa wcale nie jest groźniejsza, a linia defensywna należy do najgorszych w lidze. Zresztą na wyjazdach GKS regularnie przyjmuje ciosy - w jedenastu meczach uzbierał zaledwie osiem punktów.
Podopieczni Jana Żurka dopiero przed tygodniem wydostali się ze strefy spadkowej. Aktualnie są bogatsi od Chojniczanki o... punkt. Taka przewaga nic nie znaczy. - W I lidze jest tak wyrównany poziom, że o wynikach decydują detale. Bardzo dobrze, że GKS Tychy wygrał, bo u nas grałby ostateczny mecz. Mogą odetchnąć i może im się zapalić lampka, że już jest dobrze. Pewnie zechcą nas zaatakować od początku, a my postaramy się to wykorzystać. Czas pokaże jak będzie - powiedział na oficjalnej stronie Krystian Feciuch, który zanotował asystę w wygranym meczu ze Stomilem.
W przypadku jutrzejszej porażki chojnickiej drużyny z GKS Tychy jej sytuacja nie będzie komfortowa. Każdy następny mecz może być spotkaniem o byt w I lidze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?