Na trzy kolejki przed końcem sezonu w I lidze Chojniczanka ma na koncie w sumie 39 punktów i cztery punkty przewagi nad strefą spadkową, i tyle samo też nad barażową. Podopieczni trenera Macieja Bartoszka niczego pewni być jeszcze nie mogą, ale ostatni mecz z Zagłębiem Sosnowiec mógł wlać w serca kibiców z Chojnic optymizm.
Bartoszek otwarcie jednak przyznał, że spotkanie z Zagłębiem było dla jego drużyny szczególnie trudne. Sporo potu piłkarze wywali zwłaszcza w pierwszej połowie, mimo że już po 45 minutach Chojniczanka prowadziła 2:0. Co zatem tak bardzo przeszkadzało gospodarzom w tej batalii?
- Zespół z Sosnowca postawił nam bardzo trudne warunki, piłkarze bardzo wysoko do nas podeszli i grali agresywnie, uniemożliwiając nam rozgrywanie piłki. Potem staraliśmy się rzucać piłkę za linię obrony przeciwnika. Zagłębie stwarzało zagrożenie, ale tak naprawdę liczy się to, co jest w sieci - podsumował pierwsze 45 minut trener Bartoszek.
A w drugiej połowie? Chojniczance przede wszystkim zależało na jednym, a mianowicie na tym, by nie stracić bramki.
W drugiej połowie szanowaliśmy wynik, utrzymywaliśmy się dłużej przy piłce. Mogliśmy ten wynik nawet podwyższyć, bo zawodnicy dostali takiego piłkarskiego luzu. Szkoda, że to się nie udało, ale to nie ma znaczenia. Mamy trzy punkty i cieszę się z tego, że zespół pokazał charakter. Udowodniliśmy, że potrafimy wygrywać i to jest najważniejsze - dodał Bartoszek.
Teraz piłkarzy Chojniczanki czeka batalia derbowa z Arką w Gdyni. Mecz ten zaplanowano na najbliższą niedzielę na godz. 12.45.
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
