Co Marcin Robak mówi o nowym trenerze Widzewa?

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Trener Enkeleid Dobi zachowuje wzorową sprawność fizyczną. Pod wrażeniem są: Marcin Robak, Mateusz Możdżeń, Bartłomiej Poczobut, Daniel Tanżyna, Krystian Nowak i Daniel Mąka
Trener Enkeleid Dobi zachowuje wzorową sprawność fizyczną. Pod wrażeniem są: Marcin Robak, Mateusz Możdżeń, Bartłomiej Poczobut, Daniel Tanżyna, Krystian Nowak i Daniel Mąka Krzysztof Szymczak
Wszyscy z zaciekawieniem oczekiwali pierwszego treningu Widzewa. Wszak po raz pierwszy prowadził go nowy trener Enkeleid Dobi. Oto co powiedzieli zawodnicy i nowy szkoleniowiec po zajęciach.

Marcin Robak: - Nowy trener to nowe zwyczaje, nowe treningi i coś takiego, czego nie robiliśmy z trenerem Kaczmarkiem. Pozytywnie odbieram pierwszy trening. Nie mieliśmy dużo czasu do odpoczynku. Wróciliśmy do zajęć i chcemy najlepiej przygotować się do ligi. Musimy być skoncentrowani, mocno pracować. Widać, że trener Dobi ma dużo energii, mam nadzieję, że to przełoży się na naszą drużynę. Wiele fajnych wskazówek trener już nam przekazał, energia kipi z trenera. To pozytywne. Chłopaki słuchają trenera. Mieliśmy dłuższą rozmowę z trenerem. Ja miałem okazję rozmawiać z trenerem kilka dni wcześniej, by poznać filozofię jego treningów, filozofię jego podejścia do zajęć. To też pomoże mi, żeby dobrze funkcjonować razem z drużyną. Trener mnie nie zaskoczył, widać u niego pewność siebie, chce drużynie wiele przekazać. Ma dużą wiedzę i ma dużo do powiedzenia. Będziemy realizować jego założenia na boisku.

Krystian Nowak: - Cieszę się, że jestem zdrowy i wróciłem do treningów z drużyną. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Żadnych dolegliwości z kolanem już nie mam. Kiedy mieliśmy urlopy, ja normalnie pracowałem. Kolano normalnie się zachowywało. Nie było żadnych powikłań. Przyjechałem pełen optymizmu na trening. Czułem się swobodnie, byłem aktywny. Jak będzie tak cały czas, to jestem dobrze nastawiony i wrócę do formy, najszybciej jak tylko się da. Trochę rzeczy piłkarskich na boisku muszę nadrobić. Trener Dobi zarządził trening z piłkami, intensywny. To pierwszy trening wprowadzający, z każdym kolejnym intensywność będzie się zwiększać. Nie ma zbyt wiele czasu. Za półtora tygodnia gramy puchar, który dla nas jest ważny. Myślę, że trener szybko nam przekaże, jak mamy grać i będzie dobrze to wyglądało.

Enkeleid Dobi: - Nie mogłem się doczekać tego pierwszego treningu. Robiłem to, co kocham. Niesamowite emocje, widziałem chęć pracy u zawodników. Miniony sezon kosztował dużo zdrowia. Nie było za dużo przerwy. Głowa chce, serce chce, a nogi nie nadążają, więc pracowaliśmy na spokojnie. Widziałem dużo pozytywnych rzeczy. Stworzyła się między nami delikatnie mówiąc chemia. Jestem bardzo zadowolony. Dni następne będzie kontynuować z takim samym zaangażowaniem.
Człowiek potrzebuje rozmowy, ale przede wszystkim piłkarz. Są dziś zdezorientowani. Oni potrzebują nowej energii, nowej pasji, żeby złe rzeczy zostawić za sobą. Zawodnicy muszą słuchać odpowiednich ludzi w odpowiednim czasie, odpowiednim miejscu i odpowiedni kierunek. To jest najważniejsze.
Były nowe twarze. Co powiem o nich więcej? Wszystko zależy od nich. Obserwujemy ich, monitorujemy, pod koniec tygodnia podejmiemy decyzję. Ja nie zmuszam nikogo, oni muszą pokazać, czy chcą zostać. Ludzie stają przed dylematem i myślą, co mogą stracić, a dlaczego nie sądzą, co mogą zyskać. To jest ta dobra energia. Co się wydarzy, tego nie przewidzi nikt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Co Marcin Robak mówi o nowym trenerze Widzewa? - Dziennik Łódzki

Wróć na gol24.pl Gol 24