Cracovii idzie jak po grudzie w grupie mistrzowskiej

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Cracovia przegrała trzeci mecz w grupie mistrzowskiej
Cracovia przegrała trzeci mecz w grupie mistrzowskiej Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Zderzenie Cracovii z grupą mistrzowską jest jak na razie dla niej bardzo bolesne. Trzy porażki – z Legią Warszawa (0:1), Jagiellonią Białystok (0:1) i ostatnia z Piastem Gliwice (1:3) nie wystawiają najlepszego świadectwa podopiecznym trenera Michała Probierza. Zespół, który przystępował do rywalizacji w tej fazie z wysokiego 4. miejsca, spadł na 6., roztrwonił dorobek w tydzień.

Stracili pewność siebie

W Gliwicach zespół toczył wyrównany mecz z Piastem, ale w decydujących momentach czegoś mu brakowało.
- To o co walczyliśmy przez siedem miesięcy, odrabialiśmy straty, by dostać się do pierwszej ósemki, roztrwoniliśmy w siedem dni – mówi trener Cracovii Michał Probierz. - Straciliśmy całą pewność siebie. Porażki spowodowały nerwowość. Co do meczu w Gliwicach, to zaczęliśmy bardzo dobrze to spotkanie, mieliśmy swoje sytuacje. Rzut karny, zupełnie przypadkowy, zmienił losy meczu. Później mieliśmy okres, w którym nie potrafiliśmy uporządkować gry, a widać było, że Piast jest na fali, że gra sprawi mu przyjemność. Narzuciliśmy wysokie tempo gry, wyrównaliśmy z rzutu karnego, potem nie wykorzystaliśmy kilku szans. Drugą połowę zaczęliśmy w zmienionym ustawieniu, było to wyrównane spotkanie. Szalę przechyliła sytuacja po rzucie rożnym, popełniliśmy błąd w ustawieniu i otwarliśmy dla Piasta ten mecz. Skrzydłowi nie dogrywali tak, by były to groźne podania.

Kibice Cracovii

Kibice Cracovii wspierali ją w meczu w Gliwicach

Szkoleniowiec podnosił fakt, że przy stanie 2:1 Cracovii należał się rzut karny za faul na Datkoviciu.
- Dla mnie był to ewidentny rzut karny – mówi. - Zawodnik został nadepnięty. Sędzia podjął jednak inną decyzję. Potem straciliśmy głupia bramkę. Grając na zmęczeniu brakuje nam po prostu jakości. A Piast wypunktował nas jak bokser.

Z Lechią bez Hiszpanów

Teraz „Pasy” będą miały ponad tydzień na odpoczynek, bo kolejny mecz, z Lechią Gdańsk, zagrają w niedzielę 5 maja o 18. Będą jednak poważnie osłabione. Ze względu na nadmiar żółtych kartek nie zagrają bowiem w tym meczu Airam Cabrera i Javi Hernandez. Siła uderzeniowa krakowian (obaj strzelili w sumie 22 z 40 goli) będzie więc znacznie osłabiona.
- Cóż, sędzia dawał kartki… - stwierdził Probierz. - Wiadomo było, że w którymś meczu nie zagrają. Mamy tydzień, by się przygotować do konfrontacji z Lechią. Dobrze, że kartki nie dostał Bojan Cecarić. Jego zmiana była spowodowana tym, żeby nie dostał właśnie czerwonej kartki, bo miał już na koncie żółtą, a każdy następny faul by tym skutkował.
Teraz Serb będzie miał okazję do występu. Być może od początku zagra też Filip Piszczek, który złamany nos chroni specjalną maską i przez 10 minut pokazał się na murawie w Gliwicach. Niemniej „Pasy” będą poważnie osłabione.

Oceniamy piłkarzy Cracovii za mecz z Piastem Gliwice

- Mamy jeszcze trzy mecze u siebie – przypomina Probierz. - Chcemy jeszcze powalczyć, mimo że sobie utrudniliśmy sytuację.
Czwarta lokata jeszcze nie uleciała bezpowrotnie. Nie wiadomo tylko, czy da ona prawo do kwalifikacji do Ligi Europy. To już zależy tylko i wyłącznie od tego, czy Lechia zdobędzie Puchar Polski. Finał z Jagiellonią już 2 maja.

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovii idzie jak po grudzie w grupie mistrzowskiej - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24