Czy Nawotczyński pomoże Cracovii?

Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
Łukasz Nawotczyński
Łukasz Nawotczyński Adam Wojnar (Polskapresse)
- Oglądałem ostatni mecz Cracovii z Bełchatowem i to zwycięstwo bardzo dużo daje. Dystans do drużyn przed Cracovią nie jest aż tak duży, jesteśmy w stanie się utrzymać - mówi Łukasz Nawotczyński, nowy piłkarz Cracovii.

28-letni zawodnik zagrał do tej pory 59 meczów w ekstraklasie, strzelając w nich 1 bramkę. "Zwiedził" wiele klubów - z Wisłą zdobył nawet dwukrotnie mistrzostwo Polski, ale swój udział w tych sukcesach miał śladowy, grając za każdym razem jedynie w trzech meczach. Był też w kadrze krakowskiej drużyny, gdy ta sięgała po Puchar Polski. Wypożyczano go do Arki Gdynia, Górnika Polkowice i GKS-u Katowice. Na 3,5 sezonu zakotwiczył w Jagiellonii Białystok, a ostatnie 2,5 roku spędził w Koronie Kielce.

Był w młodzieżowych reprezentacjach Polski, z U-16 wywalczył wicemistrzostwo Europy w 1999 r., a dwa lata później z U-18 mistrzostwo Starego Kontynentu. - Mam nadzieję, że nie jest to nasz ostatni transfer przed Wigilią - stwierdził dyrektor sportowy Cracovii,Tomasz Rząsa. - Chcieliśmy tego piłkarza. Bardzo dobrze zna go trener Jurij Szatałow, prowadził go w Jagiellonii i był oczarowany jego grą. Liczymy, że Łukasz po przygodzie w Koronie Kielce zaprezentuje pełnię swoich możliwości i pomoże nam w trudnej sytuacji.

- Cieszę się, że po rocznej przerwie dostałem szansę ponownego sprawdzenia się w ekstraklasie - mówi Łukasz Nawotczyński. - W Koronie przez rok nie miałem szansy, by występować na boisku. Mam nadzieję, że wykorzystam szansę i osiągniemy wspólnie cel, czyli utrzymanie w ekstraklasie. Ostatni fragment piłkarskiej kariery był dla Nawotczyńskiego wybitnie nieudany. Po przyjściu do Korony trenera Sasala piłkarz został odstawiony na boczny tor, nie tylko nie grał w ogóle w ekstraklasie, ale nie uczestniczył nawet w meczach Młodej Ekstraklasy, tylko z nią trenował. Ostatni raz zagrał w lidze w rundzie jesiennej poprzedniego roku, w meczu z Bełchatowem.

- Trener Sasal miał trzy listy zawodników - mówi Nawotczyński. - Tych, którzy są mu potrzebni, takich, którzy mogą walczyć o miejsce w składzie i listę tych "do odstrzału". Ja byłem na tej ostatniej. Było sporo problemów z odejściem, robiono różne rzeczy, o których nie chciałbym teraz mówić. Jednak udało mi się rozwiązać umowę.

Kibice Cracovii mogą mieć wiele zastrzeżeń, że klub ściąga byłego piłkarza Wisły, czemu dali zresztą wyraz na forach internetowych, choć tacy zawodnicy grali z powodzeniem w "Pasach" w ostatnich latach. Czy Nawotczyński nie obawia się reakcji fanów nowy nabytek klubu z ul. Kałuży?

- Nie, to było już dawno temu - mówi. - W Wiśle grałem epizody, zresztą byłem zsyłany do drużyny rezerw bądź wypożyczany do innych klubów jak Arka, Górnik Polkowice czy Katowice. A w Cracovii grało przecież kilku wiślaków, choćby Łukasz Skrzyński, o innych nie wspominając. Piłkarz nie miał obecnie żadnych innych propozycji zmiany barw klubowych. Czy odrodzi się w Cracovii? Przychodzi w bardzo nieciekawym dla Cracovii momencie, gdy za pół roku może nie być już ekstraklasy...

- Ja liczę, że będzie - mówi zawodnik. - Oglądałem ostatni mecz Cracovii z Bełchatowem i to zwycięstwo bardzo dużo daje. Dystans do drużyn przed Cracovią nie jest aż tak duży, jesteśmy w stanie się utrzymać. Trzeba optymistycznie patrzeć na wszystko, 9 punktów jest do nadrobienia. To tylko trzy mecze. Tych spotkań wygranych jesienią za dużo nie było.

W nowym zespole były obrońca Korony nie będzie się czuł obco. - Z obecnej drużyny najlepiej znam Łukasza Mierzejewskiego - jesteśmy z tego samego miasta - Ciechanowa, razem chodziliśmy do liceum, graliśmy w reprezentacji. Razem też poszliśmy w Polskę - ja do Wisły, on do Legii. Jeśli chodzi o innych, to znamy się z Pawłem Sasinem, Piotrem Polczakiem, Radkiem Matusiakiem. Przychodząc do Cracovii nie zasięgałem żadnych porad z ich strony. Miałem trudny rok. Jeśli chodzi o kontakt z Cracovią, to nie rozmawiałem bezpośrednio z trenerem Szatałowem tylko przez jego kolegę, z przyjacielem trenera. Znamy się z Jagiellonii. Teraz trzeba zrobić wszystko, żeby ta runda była o wiele lepsza od poprzedniej, żeby gra była lepsza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24