Damian Piotrowski z Chrobrego: Postaramy się sprawić niespodziankę w derbach

Piotr Janas/Gazeta Wrocławska
Damian Piotrowski walczy z czasem
Damian Piotrowski walczy z czasem Piotr Krzyżanowski/Polska Press
Wielkimi krokami zbliżają się wielkie derby Zagłębia Miedziowego. Po 30 latach Chrobry podejmie na własnym stadionie Zagłębie Lubin.

Kolarstwo. Huzarski oraz Charucki odkrywają karty. I talenty

Sobotni mecz jest szczególny nie tylko dla sympatyków obu klubów, ale też dla pomocnika głogowskiej drużyny Damiana Piotrowskiego, czyli byłego gracza "Miedziowych". - Dzisiaj jestem piłkarzem Chrobrego i mam nadzieję, że uda nam się wygrać te derby. Co prawda ostatnio mam problemy z przywodzicielem i nie wiem czy zagram, ale jest jeszcze szansa, że dojdę do siebie przed derbami. Walka z czasem trwa - mówi Piotrowski.

Występ w derbach Zagłębia Miedziowego jest dla popularnego "Świrka" bardzo ważny, ponieważ nie miał jeszcze okazji zagrać przeciwko swojemu byłemu klubowi. - Nie muszę nikomu niczego udowadniać, ale mam pecha co do tych meczów z Zagłębiem. W poprzedniej rundzie również miałem problemy zdrowotne, które uniemożliwiły mi występ. Nawet w meczach towarzyskich zawsze coś wypadało. Więżę, że tym razem się powiedzie i że w końcu wygramy mecz na swoim stadionie, bo w tym roku jeszcze nam się ta sztuka nie udała - przypomina.

- Wiem, że poprzedni mecz z tym rywalem w Głogowie rozegrano ponad 30 lat temu. Tym bardziej fajnie byłoby wygrać. Zresztą my tak naprawdę nie mamy nic do stracenia. To nasi sobotni rywale są liderem I ligi i to oni muszą wygrać. My tylko możemy, ale wiadomo, że derby rządzą się swoimi prawami. Cały zespół jest bardzo nabuzowany. Słyszałem, że wszystkie bilety są już wyprzedane. Postaramy się dać naszym kibicom powody do radości i sprawić niespodziankę - dodaje.

Chrobrego od początku sezonu prześladują kontuzje, które spędzają sen z powiek trenerowi Ireneuszowi Mamrotowi. W tym miejscu rodzi się pytanie, czy to aby nie efekt przedsezonowych przygotowań?

- Ja nie doszukiwałbym się problemu w przetrenowaniu czy czymś takim. Nie szukajmy wymówek. Czasami mieliśmy zwyczajnie pecha. Łukaszowi Szczepaniakowi "uciekło" kolano podczas treningu, Michał Ilków-Gołąb kontuzji nabawił się wskutek zderzenia z innym zawodnikiem, a to jest przecież facet, który wsadza głowę tam, gdzie inni nogi by nie wsadzili. Karol Danielak odszedł do Pogoni Szczecin. Kiedy wypada 3-4 piłkarzy z podstawowego składu, to ciężko o dobre wyniki. Mimo to ostatnio chłopaki wygrali ważny mecz w Siedlcach i mam nadzieję, że teraz uda nam się to powtórzyć z Zagłębiem - podsumował Piotrowski.

Gazeta Wrocławska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24