Były reprezentant Polski zasilił Toronto w przerwie pomiędzy rozgrywkami. Razem z nim do kanadyjskiej klubu przybyło kilka gwiazd m.in. Sebastian Giovinco i Benoit Cheyrou. Polak w meczu pierwszej kolejki MLS, w którym Toronto rywalizowało z innym kanadyjskim zespołem, Vancouver Whitecaps, wystąpił od pierwszej minuty.
Perquis zagrał pełne 90 minut na swojej nominalnej pozycji - środkowego obrońcy. Urodzony we Francji zawodnik nie wyróżniał się na boisku, ale też nie popełniał błędów. 30-latek został dobrze oceniony przez zagraniczny serwis whoscored.com, który przyznał mu notę 7.1. W całym meczu były piłkarz Sochaux i Betisu Sewilla zaliczył 51 kontaktów z piłką, 32 podania (z czego 24 celne, 75%), a także 2 wygrane pojedynki główkowe i 1 udane wejście wślizgiem, 1 raz faulował rywala i 1 raz sam był faulowany.
Toronto FC wygrało 3:1, chociaż do przerwy utrzymywał się remis 1:1. Polak nie zawinił przy straconym golu - nie zdążył dogonić rywala, który uciekł jednemu z bocznych obrońców. Wszystkie bramki dla "Reds" zdobyli zawodnicy pozyskani w ostatnim okienku transferowym: Jozy Altidore (dwie) i Robbie Findley. Toronto jest aktualnie liderem grupy wschodniej. Kolejny mecz ekipa Perquisa rozegra za tydzień. Jej rywalem będzie Columbus Crew.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?