Derbowy mecz Kolejarza Stróże z Sandecją Nowy Sącz elektryzuje kibiców

W środę o godz. 17.00 ekipa Kolejarza podejmie Sandecję Nowy Sącz. Pojedynek elektryzuje wszystkich miejscowych kibiców. Obydwie drużyny są w pełni zmobilizowane i zdążyły już zapowiedzieć walkę o komplet punktów. Arbitrem spotkania będzie Erwin Paterek z Lublina.

Na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek, Kolejarz zajmuje piątą lokatę w tabeli i w dalszym ciągu liczy się w walce o awans do Ekstraklasy. Sandecja piastuje natomiast bardzo odległą, jedenastą pozycję. Gracze z Nowego Sącza absolutnie nie mają prawa czuć się bezpiecznie, bowiem w dalszym ciągu grozi im widmo spadku do II ligi.

Andrzej Danek, prezes bianco-nerich tonuje obawy. - Jestem przekonany, że jutrzejszym meczem zapewnimy sobie utrzymanie. Ostatnio gramy gorzej na swoim stadionie, za to lepiej na wyjazdach. Myślę więc, że nasza drużyna wygra mecz i dopisze do swojego konta trzy punkty. Na pewno nie spadniemy z zaplecza Ekstraklasy - zapewnia prezes.

W obozie gospodarzy panują świetne nastroje. Podopieczni trenera Cecherza grają spontaniczny futbol, nie mają kompletnie żadnych kłopotów. Żeby było ciekawiej, drużyna ze Stróż do końca chce postraszyć ligowe potęgi.

Sternik klubu, senator Stanisław Kogut nie ukrywa swojego dobrego nastroju. - Wczoraj rozmawiałem z zawodnikami, powiedziałem im, żeby dali z siebie wszystko. Przestrzegałem jednak przed nadmierną agresją i boiskową złośliwością. Wiadomo, że emocje są olbrzymie, bo mamy do czynienia z meczem derbowym. Chce żeby wszyscy wiedzieli, że jestem dumny z zespołu za to co pokazał w tym sezonie. Wyniki są wyśmienite i byłoby wspaniale, gdyby końcówka rozgrywek zakończyła się mocnym akcentem - mówi senator.

Przy dobrych wiatrach może się okazać, że po jutrzejszym spotkaniu Kolejarz będzie miał Ekstraklasę w zasięgu trzech punktów. Co na to Stanisław Kogut? - Skoro mnie pan tak ciągnie za język to powiem szczerze: jeśli Ci piłkarze wywalczą awans, to stworze im warunki do grania w najwyższej lidze. Jeśli chodzi o personalia to nie zmienię nikogo, bo Ci ludzie po prostu zasłużą sobie na ten sukces i jestem pewny, że byliby w stanie godnie nas reprezentować w najwyższej klasie rozgrywek. Tak czy inaczej, nie mamy presji awansu. Ale jeśli on nastąpi to ze wszystkim damy rade - zapewnia.

W obydwóch obozach panuje przed meczem bojowa atmosfera a zawodnicy wręcz palą się do gry. Dla nich ten pojedynek mógłby się zacząć nawet teraz. Opiekun sądeczan nie będzie mógł skorzystać z usług Kosiorowskiego. W Kolejarzu nie zobaczymy natomiast Walęciaka i Cichego. Ci piłkarze muszą odbyć pauzę za nadmiar żółtych kartoników.

- Wiemy dobrze, że wielu zawodników Kolejarza grało kiedyś w Sandecji. To na pewno jest dodatkowy bodziec mobilizujący. Musimy jednak popracować nad tym, aby nie doszło do nadmobilizacji, bo czasami taka postawa ma miejsce i nie jest niczym dobrym - przestrzega trener Przemysław Cecherz. - Podejdziemy do meczu spokojnie, ale po męsku. Zrobimy wszystko, żeby zwyciężyć - dodaje szkoleniowiec.

Przed nami naprawdę interesujące widowisko. Przepełniona problemami Sandecja Nowy Sącz przeważnie górowała nad Kolejarzem. Tym razem wszystko się odmieniło, łącznie z wizerunkiem obydwóch klubów. Piłkarski rok 2012 na pewno zakończy się pomyślnie dla Kolejarza, który bez względu na końcówkę sezonu i tak zajmie najwyższą lokatę w całej historii klubu.

Pokonanie Sandecji byłoby swoistą wisienką na torcie. Kolejarz swoją postawą zyskał wielu sympatyków w całym kraju. Pokonał wiele ligowych potęg. Najlepszym dopełnieniem wspaniałego sezonu byłoby jutrzejsze zwycięstwo, tak, aby miejscowi kibice mogli zaśpiewać wreszcie w kierunku Nowego Sącza: "Hej ludzie z miasta, Wasz klub Kolejarzowi do pięt nie dorasta."