Dolcan odwrócił losy meczu z Arką i wyjechał z Gdyni z tarczą

Michał Guzek
Arka Gdynia - Dolcan Ząbki 1:2
Arka Gdynia - Dolcan Ząbki 1:2 Piotr Kwiatkowski
Kibice w Gdyni obejrzeli dużo sytuacji podbramkowych z obu stron, a piłka w siatce zatrzepotała trzy razy. Po pierwszej połowie Arka prowadziła 1:0, jednak po przerwie Dolcan przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Kibice gospodarzy spodziewali się drugiej wygranej po zwycięstwie nad Stomilem Olsztyn 0:2 i pierwsza połowa meczu w Gdynii mogła ich w tym przekonaniu utwierdzić. Pierwszą poważną akcję mieli piłkarze gości już w 4. minucie, kiedy to Damian Świerblewski szarżujący w polu karnym przeciwnika, został uprzedzony przez Bartosza Brodzińskiego.

Widać było wymianę ciosów, ale Piłkarze trafiali albo poza światło bramki albo w bramkarzy. W 38. minucie dośrodkowanie Juliena Tadrowskiego przejął Piotr Kuklis i strzałem przy słupku umieścił futbolówkę w siatce. Tym samym piłkarz żółto-niebieskich, zdobył 900. bramkę w drugiej klasie rozgrywkowej. Gospodarze w miarę spokojnie dotrzymali prowadzenie do przerwy i z nadzieją patrzeli na następne trzy kwadranse.

Druga część spotkania nie była już tak dobra dla gdynian i Dolcan z minuty na minutę coraz bardziej przeważał. Na początku pierwszej połowy trener Robert Podoliński zaryzykował i wprowadził Piotra Bazlera oraz Mateusza Piątkowskiego za Szymona Matuszka i Roberta Chwastka.

Arkowcy chcieli pójść za ciosem i strzelić drugą bramkę, ale ich zapał został ugaszony w 63. minucie, kiedy to przyśnięcie Sobieraja w pilnowaniu linii wykorzystał Maciej Tataj i zdobył wyrównującą bramkę.

Chwilę po tym, niesamowite szczęście mieli gospodarze, kiedy to Mateusz Piątkowski trafił w poprzeczkę, a dobitkę Tataja cudem wybronił Maciej Szlaga. Petr Nemec interweniował zmieniając Dariusza Formellę i Marcina Radzewicza, a wstawiając za nich Mateusza Szwocha oraz Piotra Tomasika. To jednak nic nie dawało i goście pokazywali coraz większą dominację.

Nieudane akcje Szwocha i Tomasika powodowały coraz większe rozgoryczenie tutejszych kibiców. Dolcan wyczuł niedokładność i zmęczenie gospodarzy i w 90. minucie rezerwowy Mateusz Piątkowski zdobył zwycięską bramkę, wywołując gwizdy sympatyków Arki.

Mimo doliczenia czterech dodatkowych minut, nic pod względem wyniku się nie zmieniło i Dolcan zasłużenie zdobył trzy punkty. Piłkarze Arki podeszli pod koniec do fanów, ale nie usłyszeli niczego miłego. Mecz był w miarę czysty, czego dowodem może być tylko pięć żółtych kartek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24