Dwugłos trenerów po meczu Sandecja - Zawisza

Paweł Grzegorczyk
Oglądając grę swoich podopiecznych, Jarosław Araszkiewicz nie miał wesołej miny
Oglądając grę swoich podopiecznych, Jarosław Araszkiewicz nie miał wesołej miny Polskapresse
- Staraliśmy się grać otwartą piłkę. Nie udało się. Trzeba się podnieść i walczyć dalej - powiedział Jarosław Araszkiewicz, szkoleniowiec Sandecji po ligowym spotkaniu z Zawiszą Bydgoszcz.

Jurij Szatałow (trener Zawiszy Bydgoszcz): Powiem krótko, każdy trener cieszy się po zwycięstwie, tym bardziej po spotkaniu w którym wygraliśmy 5:0. Trzeba pochwalić zespół, że po długiej podróży podszedł do meczu z pełną mobilizacją. Na pewno wszyscy jesteśmy z tego zadowoleni.

Jarosław Araszkiewicz (trener Sandecji Nowy Sącz): Gratulacje dla Jurija. Jego zespół dzisiaj był zdecydowanie lepszy. Wszystkie bramki, które straciliśmy padły po koszmarnych błędach obrońców. Nie chcę żadnego z zawodników obrażać i ośmieszać, ale takie numeru jakie robili moi zawodnicy, nie zdarzają nawet na boiskach A klasy. Brak słów.

Na dzień dzisiejszy nie stać Sandecji na transfery. Musimy poradzić sobie z taką kadrą jaką dysponujemy. Porozmawiam poważnie z moimi zawodnikami. Może będziemy musieli grać autobusem w bramce i liczyć na trafienie. Staraliśmy się grać otwartą piłkę. Nie udało się. Trzeba się podnieść i walczyć dalej. Liga dopiero się rozpoczęła, szkoda tylko, że od razu dostaliśmy takie baty. Sami strzeliliśmy sobie bramki i mogę mieć tylko pretensje do moich zawodników, że tak nie należy się zachowywać.

Chciałbym przeprosić kibiców za to, co się stało. Jestem pod wrażeniem, że przez 90 minut dopingowali Sandecję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24